Koronki do Świętych i Błogosławionych Kobiet (M)


Koronki do Świętej Marii Magdaleny


Koronka do Świętej Marii Goretti




W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Na medaliku ze Św. Marią Goretti: Wierzę w Boga… oraz: Witaj, święta Mario Goretti, którą po Maryi wyznaję jako moją orędowniczkę u Boskiego Oblubieńca, wstawiaj się za mną teraz i w godzinę śmierci mojej.

Na trzech paciorkach:
1. Chwała Ojcu… na cześć Boga Ojca.
2. Chwała Ojcu… na cześć Syna Bożego.
3. Chwała Ojcu… ku czci Ducha Świętego.

Na 12 paciorkach: Zdrowaś Maryjo… oraz: Święta Mario Goretti, ukochana córko Jezusa i Maryi, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy. Amen.

Na zakończenie koronki na medaliku: Bądź pozdrowiona święta Mario Goretti, która tak odważnie przelałaś krew dla Chrystusa. Dzięki składam Bogu Najwyższemu za łaski, jakimi Cię obdarzył w ciągu żywota Twego, a zwłaszcza w godzinę śmierci Twojej. Sławione i pochwalone niech będzie Imię Jego dla czci i mocy, jaką Cię ukoronował i błagam Cię, wyjednaj u Pana naszego, Boga Jedynego przez Twoje wstawiennictwo, obfitość łask świętych dla mnie. Amen.


Koronka przez wstawiennictwo Świętej Marii od Jezusa Ukrzyżowanego




25 SIERPNIA

Koronkę odmawia się na Różańcu.

W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Na początku:

Mój Ojcze, który jesteś w niebie i który obdarowałeś serce świętej Marii od Jezusa Ukrzyżowanego ekstazami i wizjami, miłościa i pokorą, czuwaj nad moim sercem, które do Ciebie należy i które Ty, Stworzycielu nieba i ziemi zamieszkujesz.

Niech całe moje życie wypełnia Twoje Boskie Światło, Twoja nieustanna obecność i pokój wewnetrzny.

Prosze Cię o to przez wstawiennictwo świętej Marii od Jezusa Ukrzyżowanego.

Na dużych paciorkach: Ojcze Przedwieczny i Wszechmogący, który prowadziłeś świętą Marię od Jezusa Ukrzyżowanego drogą „małego nic” – spraw, aby także w naszych duszach wzrastało umiłowanie pokory.

Na 10 małych paciorkach: Duchu Święty, który napełniłeś światłem serce świętej Marii od Jezusa Ukrzyżowanego – oświecaj nasze serca i nasze życie.

Po każdej dziesiątce: Chwała Ojcu…

Na zakończenie: Modlitwa do Ducha Świętego Św. Marii od Jezusa Ukrzyżowanego (Małej Arabki)

Duchu Święty natchnij mnie,
Miłości Boża, ogarnij mnie,
Drogą Prawdy, prowadź mnie.
Maryjo, matko moja, spojrz na mnie.
Z Jezusem błogosław mi.
Od wszelkiego zła,
od wszelkiego złudzenia,
od wszelkiego niebezpieczeństwa,
zachowaj mnie.
Amen.





Koronka do Świętej Marty z Betanii




29 LIPCA

Koronka do prywatnego odmawiania wedle uznania!

Odmawia się na Różańcu.

W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Na początku:

Ojcze nasz…
Zdrowaś Maryjo…
Wierzę w Boga…

Na dużych paciorkach: Marta i Maria (Łk 10, 38-42) - W dalszej ich podróży przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie. Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do Niego i rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła». A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba <mało albo> tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona».

Na 10 małych paciorkach: Święta Marto, módl się za nami, abyśmy wśród spraw doczesnych troszczyli się przede wszystkim o wieczne zbawienie.

Po każdej dziesiątce: Chwała Ojcu…

Na zakończenie (3 razy): Święta Marto, która pokonałaś smoka, wypraszaj nam potrzebne łaski, abyśmy walcząc z szatanem, wrogiem naszego zbawiania, zwyciężali i osiągnęli wieczne życie w Królestwie Chrystusa. Amen.

Koronka do Świętej Marii z Betanii




22 LIPCA

Koronka do prywatnego odmawiania wedle uznania!

Odmawia się na Różańcu.

W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Na początku: Wskrzeszenie Łazarza (J 11, 1-45) - Był pewien chory, Łazarz z Betanii, z miejscowości Marii i jej siostry Marty. Maria zaś była tą, która namaściła Pana olejkiem i włosami swoimi otarła Jego nogi. Jej to brat Łazarz chorował. Siostry zatem posłały do Niego wiadomość: «Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz». Jezus usłyszawszy to rzekł: «Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą». A Jezus miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza. Mimo jednak że słyszał o jego chorobie, zatrzymał się przez dwa dni w miejscu pobytu. Dopiero potem powiedział do swoich uczniów: «Chodźmy znów do Judei!» Rzekli do Niego uczniowie: «Rabbi, dopiero co Żydzi usiłowali Cię ukamienować i znów tam idziesz?» Jezus im odpowiedział: «Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin? Jeżeli ktoś chodzi za dnia, nie potknie się, ponieważ widzi światło tego świata. Jeżeli jednak ktoś chodzi w nocy, potknie się, ponieważ brak mu światła». To powiedział, a następnie rzekł do nich: «Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę, aby go obudzić». Uczniowie rzekli do Niego: «Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje». Jezus jednak mówił o jego śmierci, a im się wydawało, że mówi o zwyczajnym śnie. Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: «Łazarz umarł, ale raduję się, że Mnie tam nie było, ze względu na was, abyście uwierzyli. Lecz chodźmy do niego!» Na to Tomasz, zwany Didymos, rzekł do współuczniów: «Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć».
Kiedy Jezus tam przybył, zastał Łazarza już do czterech dni spoczywającego w grobie. A Betania była oddalona od Jerozolimy około piętnastu stadiów i wielu Żydów przybyło przedtem do Marty i Marii, aby je pocieszyć po bracie. Kiedy zaś Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu. Marta rzekła do Jezusa: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga». Rzekł do niej Jezus: «Brat twój zmartwychwstanie». Rzekła Marta do Niego: «Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym». Rzekł do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?» Odpowiedziała Mu: «Tak, Panie! Ja mocno wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat».
Gdy to powiedziała, odeszła i przywołała po kryjomu swoją siostrę, mówiąc: «Nauczyciel jest i woła cię». Skoro zaś tamta to usłyszała, wstała szybko i udała się do Niego. Jezus zaś nie przybył jeszcze do wsi, lecz był wciąż w tym miejscu, gdzie Marta wyszła Mu na spotkanie. Żydzi, którzy byli z nią w domu i pocieszali ją, widząc, że Maria szybko wstała i wyszła, udali się za nią, przekonani, że idzie do grobu, aby tam płakać. A gdy Maria przyszła do miejsca, gdzie był Jezus, ujrzawszy Go upadła Mu do nóg i rzekła do Niego: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł». Gdy więc Jezus ujrzał jak płakała ona i Żydzi, którzy razem z nią przyszli, wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: «Gdzieście go położyli?» Odpowiedzieli Mu: «Panie, chodź i zobacz!». Jezus zapłakał. A Żydzi rzekli: «Oto jak go miłował!» Niektórzy z nich powiedzieli: «Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?»
A Jezus ponownie, okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień. Jezus rzekł: «Usuńcie kamień!» Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: «Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie». Jezus rzekł do niej: «Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?» Usunięto więc kamień. Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł: «Ojcze, dziękuję Ci, żeś mnie wysłuchał. Ja wiedziałem, że mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie lud to powiedziałem, aby uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał». To powiedziawszy zawołał donośnym głosem: «Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!» I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce powiązane opaskami, a twarz jego była zawinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: «Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić!».
Wielu więc spośród Żydów przybyłych do Marii ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego.

Ojcze nasz…
Zdrowaś Maryjo…
Wierzę w Boga…

Na dużych paciorkach: Marta i Maria (Łk 10, 38-42) - W dalszej ich podróży przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie. Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do Niego i rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła». A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba <mało albo> tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona».

Na 10 małych paciorkach: Święta Mario, módl się za nami, abyśmy częściej wybierali słuchanie Słowa Bożego niż troski doczesne, byśmy osiągnęli wieczne przebywanie z Bogiem.

Po każdej dziesiątce: Chwała Ojcu…

Na zakończenie: Uczta w Betanii (J 12, 1-11) - Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jezus wskrzesił z martwych. Urządzono tam dla Niego ucztę. Marta posługiwała, a Łazarz był jednym z zasiadających z Nim przy stole. Maria zaś wzięła funt szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku. Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z uczniów Jego, ten, który miał Go wydać: «Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim?» Powiedział zaś to nie dlatego, jakoby dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem, i mając trzos wykradał to, co składano. Na to Jezus powiedział: «Zostaw ją! Przechowała to, aby [Mnie namaścić] na dzień mojego pogrzebu. Bo ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie». Wielki tłum Żydów dowiedział się, że tam jest; a przybyli nie tylko ze względu na Jezusa, ale także by ujrzeć Łazarza, którego wskrzesił z martwych. Arcykapłani zatem postanowili stracić również Łazarza, gdyż wielu z jego powodu odłączyło się od Żydów i uwierzyło w Jezusa.


Koronka do Świętych Sióstr Marty i Marii z Betanii




22 LIPCA – Św. Maria

29 LIPCA – Św. Marta

Koronka do prywatnego odmawiania wedle uznania!

W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Na początku:

Wierzę w Boga…
Ojcze nasz…
Zdrowaś Maryjo…

I. Marta i Maria (Łk 10, 38-42) - W dalszej ich podróży przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie. Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do Niego i rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła». A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba <mało albo> tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona».

(10 razy) Święte siostry, Marto posługująca i Mario słuchająca nauk Pana Jezusa Chrystusa, módlcie się, aby słuchanie Słowa Bożego było dla nas ważniejsze, niż wypełnianie codziennych trosk i obowiązków.

II. Wskrzeszenie Łazarza (J 11, 1-45) - Był pewien chory, Łazarz z Betanii, z miejscowości Marii i jej siostry Marty. Maria zaś była tą, która namaściła Pana olejkiem i włosami swoimi otarła Jego nogi. Jej to brat Łazarz chorował. Siostry zatem posłały do Niego wiadomość: «Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz». Jezus usłyszawszy to rzekł: «Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą». A Jezus miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza. Mimo jednak że słyszał o jego chorobie, zatrzymał się przez dwa dni w miejscu pobytu. Dopiero potem powiedział do swoich uczniów: «Chodźmy znów do Judei!» Rzekli do Niego uczniowie: «Rabbi, dopiero co Żydzi usiłowali Cię ukamienować i znów tam idziesz?» Jezus im odpowiedział: «Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin? Jeżeli ktoś chodzi za dnia, nie potknie się, ponieważ widzi światło tego świata. Jeżeli jednak ktoś chodzi w nocy, potknie się, ponieważ brak mu światła». To powiedział, a następnie rzekł do nich: «Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę, aby go obudzić». Uczniowie rzekli do Niego: «Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje». Jezus jednak mówił o jego śmierci, a im się wydawało, że mówi o zwyczajnym śnie. Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: «Łazarz umarł, ale raduję się, że Mnie tam nie było, ze względu na was, abyście uwierzyli. Lecz chodźmy do niego!» Na to Tomasz, zwany Didymos, rzekł do współuczniów: «Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć».
Kiedy Jezus tam przybył, zastał Łazarza już do czterech dni spoczywającego w grobie. A Betania była oddalona od Jerozolimy około piętnastu stadiów i wielu Żydów przybyło przedtem do Marty i Marii, aby je pocieszyć po bracie. Kiedy zaś Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu. Marta rzekła do Jezusa: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga». Rzekł do niej Jezus: «Brat twój zmartwychwstanie». Rzekła Marta do Niego: «Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym». Rzekł do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?» Odpowiedziała Mu: «Tak, Panie! Ja mocno wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat».
Gdy to powiedziała, odeszła i przywołała po kryjomu swoją siostrę, mówiąc: «Nauczyciel jest i woła cię». Skoro zaś tamta to usłyszała, wstała szybko i udała się do Niego. Jezus zaś nie przybył jeszcze do wsi, lecz był wciąż w tym miejscu, gdzie Marta wyszła Mu na spotkanie. Żydzi, którzy byli z nią w domu i pocieszali ją, widząc, że Maria szybko wstała i wyszła, udali się za nią, przekonani, że idzie do grobu, aby tam płakać. A gdy Maria przyszła do miejsca, gdzie był Jezus, ujrzawszy Go upadła Mu do nóg i rzekła do Niego: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł». Gdy więc Jezus ujrzał jak płakała ona i Żydzi, którzy razem z nią przyszli, wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: «Gdzieście go położyli?» Odpowiedzieli Mu: «Panie, chodź i zobacz!». Jezus zapłakał. A Żydzi rzekli: «Oto jak go miłował!» Niektórzy z nich powiedzieli: «Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?»
A Jezus ponownie, okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień. Jezus rzekł: «Usuńcie kamień!» Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: «Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie». Jezus rzekł do niej: «Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?» Usunięto więc kamień. Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł: «Ojcze, dziękuję Ci, żeś mnie wysłuchał. Ja wiedziałem, że mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie lud to powiedziałem, aby uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał». To powiedziawszy zawołał donośnym głosem: «Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!» I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce powiązane opaskami, a twarz jego była zawinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: «Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić!».
Wielu więc spośród Żydów przybyłych do Marii ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego.

(10 razy) Święte siostry, Łazarza świętego, którego Pan Jezus Chrystus, Syn Boży wskrzesił z martwych, módlcie się o umocnienie naszej wiary.

III. Uczta w Betanii (J 12, 1-11) - Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jezus wskrzesił z martwych. Urządzono tam dla Niego ucztę. Marta posługiwała, a Łazarz był jednym z zasiadających z Nim przy stole. Maria zaś wzięła funt szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku. Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z uczniów Jego, ten, który miał Go wydać: «Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim?» Powiedział zaś to nie dlatego, jakoby dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem, i mając trzos wykradał to, co składano. Na to Jezus powiedział: «Zostaw ją! Przechowała to, aby [Mnie namaścić] na dzień mojego pogrzebu. Bo ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie». Wielki tłum Żydów dowiedział się, że tam jest; a przybyli nie tylko ze względu na Jezusa, ale także by ujrzeć Łazarza, którego wskrzesił z martwych. Arcykapłani zatem postanowili stracić również Łazarza, gdyż wielu z jego powodu odłączyło się od Żydów i uwierzyło w Jezusa.

(10 razy) Święte siostry, Łazarza świętego, które gościłyście w swoim domu Najzacniejszego Gościa, módlcie się, abyśmy nieustannie uniżali się przed Bogiem, uznając swoją nicość i grzeszność.

Na zakończenie (3 razy): Chwała Ojcu…


Koronka do Świętej Moniki





27 SIERPNIA

W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Na medaliku ze Św. Moniką: O Święta Moniko, przez Twoje palące łzy i niekończące się modlitwy, ocaliłaś syna przed wiecznym potępieniem. Wymódl dla nas wieczną łaskę zrozumienia, co jest najlepsze dla zbawienia naszych dzieci, po to byśmy mogli skutecznie chronić je przed drogą grzechu i prowadzić drogą cnoty i żalu do Nieba.

Pierwszy paciorek na wisiorku: Ojcze nasz…

Drugi paciorek na wisiorku: Przyjdź, Duchu Święty, napełnij serca Twoich wiernych i zapal w nich ogień Twojej Miłości. Ześlij Ducha Twego, a powstanie życie i odnowisz oblicze ziemi. Amen.

W każdej z 5 części, na dużym paciorku, módl się 1 z modlitw napisanych poniżej, a następnie przez 4 kolejne paciorki odmawiaj Zdrowaś Maryjo.

I. Łącze moje łzy z Twoimi – przeciw duchowi zwątpienia, skłaniając się ku duchowi nadzieji.

Święta Moniko, módl się za nami do Świętego Imienia Jezus.

(4 razy) Zdrowaś Maryjo…

II. Łącze moje łzy z Twoimi – przeciw duchowi gniewu, łącząc się z duchem miłości.

Święta Moniko, módl się za nami do Świętego Imienia Jezus.

(4 razy) Zdrowaś Maryjo…

III. Łącze moje łzy z Twoimi – przeciw duchowi obwinienia, łącząc się z duchem przebaczenia.

Święta Moniko, módl się za nami do Świętego Imienia Jezus.

(4 razy) Zdrowaś Maryjo…

IV. Łącze moje łzy z Twoimi – przeciw duchowi podejrzliwości, łącząc się z duchem zaufania.

Święta Moniko, módl się za nami do Świętego Imienia Jezus.

(4 razy) Zdrowaś Maryjo…

V. Łącze moje łzy z Twoimi – przeciw duchowi zwątpienia, razem z duchem wiary.

Święta Moniko, módl się za nami do Świętego Imienia Jezus.

(4 razy) Zdrowaś Maryjo…

VI. Łącze moje łzy z Twoimi – przeciw duchowi strachu, razem z duchen pokoju.

Święta Moniko, módl się za nami do Świętego Imienia Jezus.

(4 razy) Zdrowaś Maryjo…

Wracamy do wisiorka i na pierwszym paciorku: Święta Moniko, Święcąca przykładem matko świetnego Augustyna, wytrwale ganiąca krnąbrność swojego syna nie ostrymi groźbami, ale modlitewnymi  i łzami. Wstaw się za naszymi matkami, po to by mogły się nauczyć, jak przyciągnąć swoje dzieci do Boga. Ucz je, jak mają postępować, by być blisko dzieci, nawet blisko synów marnotrawnych i córek, które odchodzą od Boga. Amen.

Kolejny paciorek na wisiorku: O Święty Augustynie, weź pod swą opiekę dzieci nasze! Przyłącz nasze błagania w intencji dzieci naszych do swoich modlitw do Boga. Wytęż wszelkie siły i ze współczuciem, zrodzonym w Twym kochającym sercu, wstaw się za nimi (naszymi dziećmi) do Trójcy Świętej. Nie pozwól, by nasze dzieci, uświęcone chrztem Świętym, zostały ukarane za grzechy śmiertelne i cierpiały męki wieczne. Amen.

Na medaliku: “Panie Jezu Chryste, Jedyny Synu Wiecznego Ojca, zmiłuj się nad nami i naszymi dziećmi! Panie, usłysz naszych próśb! Amen.”

***

Ta Koronka składa się z medalika ze św. Moniką i 32 paciorków – każdy symbolizuje lata, które św. Monika przepłakała i modliła się o nawrócenie i zbawienie dla syna Augustyna. Koraliki składają się z dwóch na wisiorku i 6 części po 5 koralików (1 duży i 4 małych).




Koronka do Błogosławionej Marii Angeli Truszkowskiej




10 PAŹDZIERNIKA

W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Wszystko przez Serce Maryi na cześć Przenajświętszego Sakramentu.

(3 razy) Zdrowaś Maryjo… prosząc o Dar Wiary, Nadziei i Miłości.

Wzbudź intencję.

Proś błogosławioną Marię Angelę o wstawiennictwo w wybranej przez Ciebie intencji odmawiając:

(10 razy) Błogosławiona Mario Angelo, módl się za nami.

Na zakończenie: Ojcze nasz…

***

Za zezwoleniem władzy duchownej archidiecezji Chicago, 18 kwietnia 2003 roku.

Koronka do Błogosławionej Matki Marii Karłowskiej




6 CZERWCA

W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Na początku: Ojcze nasz…, Zdrowaś Maryjo…, Wierzę w Boga…

Na dużych paciorkach: Jezu, Dobry Pasterzu, zmiłuj się nad nami.

I Dziesiątka: Błogosławiona Mario, pasterko, strzeż czystości dziewcząt i kobiet polskich.

II Dziesiątka: Błogosławiona Mario, pasterko, ochraniaj życie nienarodzonych.

III Dziesiątka: Błogosławiona Mario, pasterko, uproś Miłosierdzie Boże wszystkim grzesznikom.

Na zakończenie: (3 razy) Chwała Ojcu…

***

Za pozwoleniem Władzy Kościelnej. Koronę odmawia się na Różańcu maryjnym, ale bez czwartej i piątej dziesiątki.