Różaniec ze Świętą...

Różaniec ze Świętą Siostrą Faustyną Kowalską




Tajemnice Radosne

I. Zwiastowanie

Największą miłość i przepaść miłosierdzia poznaję we Wcieleniu Słowa. (…) Przed każdą Komunią świętą gorąco proszę Matkę Bożą, aby mi dopomogła w przygotowaniu duszy na przyjście Syna swego (…), aby raczyła rozpalić we mnie ogień miłości Bożej, jaką płonęło Jej czyste Serce w chwili Wcielenia Słowa Bożego (Dzienniczek, 180, 1114).

II. Nawiedzenie św. Elżbiety

„Rozważ miłość bliźniego: czy miłością twoją ku bliźnim kieruje miłość moja, czy modlisz się za nieprzyjaciół? Czy życzysz dobrze tym, którzy w jakikolwiek sposób cię zasmucili albo obrazili? Wiedz o tym, że cokolwiek dobrego uczynisz jakiejkolwiek duszy, przyjmuję jakobyś Mnie samemu to uczyniła” (Dz. 1768).

III. Narodzenie Pana Jezusa

„Jezu, co jest powodem, że taisz swój majestat, że opuściłeś tron nieba, a przebywasz z nami?”. Odpowiedział mi Pan: „Córko moja, miłość Mię sprowadziła i miłość Mię zatrzymuje” (…). Poznałam tajemnicę Wcielenia. Jak wielkie miłosierdzie Boże zawiera się w tajemnicy Wcielenia Syna Bożego (Dz. 576, 1433).

IV. Ofiarowanie w świątyni

O Maryjo, dziś miecz straszny przeniknął Twą świętą duszę, prócz Boga nikt nie wie o Twoim cierpieniu. Twa dusza nie łamie się, ale jest mężna, bo jest z Jezusem. Matko słodka, złącz moją duszę z Jezusem, bo tylko wtenczas przetrwam wszystkie próby i doświadczenia (…). Niech miecz cierpień nigdy mnie nie łamie (Dz. 915).

V. Odnalezienie Pana Jezusa

Nie szukam szczęścia poza wnętrzem, w którym przebywa Bóg. Cieszę się Bogiem we własnym wnętrzu, tu z Nim ustawicznie przebywam, tu jest największa moja z Nim zażyłość (…). Najświętsza Panna zachęca mnie do takiego przestawania z Bogiem (Dz. 454).

Tajemnice Światła

I. Chrzest w Jordanie

Poznałam wyraźniej (…) trzy Boskie Osoby: Ojca, Syna i Ducha Świętego. Jednak istność ich jest jedna i równość, i majestat. Dusza moja obcuje [z] tymi Trzema (…). Ktokolwiek jest złączony z jedną z tych Trzech Osób, przez to samo jest złączony z całą Trójcą Świętą (Dz. 472).

II. Wesele w Kanie Galilejskiej

Jezus mi powiedział: „Córko moja, nie ofiarowałaś Mi tego, co jest istotnie twoim”. (…) Zapytałam: „Jezu, powiedz mi o tym, a oddam Ci natychmiast z hojnością serca”. – Jezus rzekł (…): „Córko, oddaj Mi nędzę twoją, bo ona jest wyłączną twoją własnością”. W tej chwili promień światła oświecił mą duszę (Dz. 1318).

III. Głoszenie Ewangelii

Każdej pojedynczej duszy czy to świętość, czy upadek odbija się w całym Kościele. (…) Poznałam, jak wielki wpływ wywieram na inne dusze – nie przez jakieś heroiczne czyny, bo te są same z siebie uderzające, ale przez tak drobne, jak poruszenie ręki, spojrzenie… (Dz. 1475).

IV. Przemienienie na górze Tabor

Ujrzałam nad sobą Hostię świętą w wielkich jasnościach. Wtem usłyszałam głos (…): „W niej twoja siła, ona cię bronić będzie”. (…) Dziwna moc wstąpiła w duszę moją i jakieś dziwne światło: na czym polega nasza miłość ku Bogu, a to jest na pełnieniu woli Bożej (Dz. 616).

V. Ustanowienie Eucharystii

„Ach, jak Mnie to boli, że dusze tak mało się łączą ze Mną w Komunii świętej. (…) Kocham je tak czule i szczerze, a one Mi nie dowierzają. Chcę je obsypać łaskami – one przyjąć ich nie chcą. Obchodzą się ze Mną jak [z] czymś martwym, a przecież mam Serce pełne miłości i miłosierdzia” (Dz. 1447).

Tajemnice Bolesne

I. Modlitwa w Ogrójcu

„A będąc w ciężkości – dłużej się modlił”. Kiedy się zaczęłam zastanawiać głębiej, wiele światła spłynęło na duszę moją. Poznałam, jak bardzo potrzeba nam wytrwałości w modlitwie, i od takiej ciężkiej modlitwy zależy nieraz nasze zbawienie (Dz. 157).

II. Biczowanie

Ujrzałam Pana Jezusa, jak cierpiał biczowanie. (…) Biedni grzesznicy, jak wy się spotkacie w dzień sądu z tym Jezusem, którego teraz tak katujecie? Krew Jego płynęła na ziemię, a w niektórych miejscach ciało zaczęło odpadać. I widziałam na plecach parę kości Jego obnażonych z ciała… Jezus cichy wydawał jęk i westchnienie (Dz. 188).

III. Cierniem ukoronowanie

Upleciono koronę z cierni i ubrano głowę świętą [Pana], i podano trzcinę w rękę Jego, i naśmiewali się z Niego, oddając Mu pokłony jako królowi, plwali na oblicze Jego, a inni brali trzcinę i bili głowę Jego, a inni kułakami zadawali Mu boleść, a inni zasłonili twarz Jego i bili Go pięściami; cicho znosił to Jezus. (…) Skąd taka złość w człowieku, a jednak grzech to sprawia – spotkała się Miłość i grzech (Dz. 408).

IV. Dźwiganie krzyża

Nie wszystko jeszcze świat wie, co Jezus cierpiał. Towarzyszyłam Mu (…) w każdym rodzaju męki Jego; nie uszły uwagi mojej ani jeden ruch, ani jedno spojrzenie Jego, poznałam całą wszechmoc miłości i miłosierdzia Jego ku duszom (Dz. 1054).

V. Ukrzyżowanie

Kiedyś konał na krzyżu, w tym momencie obdarzyłeś nas życiem wiekuistym; pozwalając sobie otworzyć bok swój najświętszy, otworzyłeś nam niewyczerpane źródło miłosierdzia swego; dałeś nam, co miałeś najdroższego, to jest krew i wodę z Serca swego (Dz. 1747).

Tajemnice Chwalebne

I. Zmartwychwstanie

W czasie rezurekcji ujrzałam Pana Jezusa [w] wielkim blasku, który zbliżył się do mnie i rzekł: „Pokój wam, dzieci moje”, i wzniósł rękę, i błogosławił. Rany rąk i nóg, i boku były niezatarte, ale jaśniejące. (…) Rzekł do mnie: „Wzięłaś wielki udział w męce mojej, dlatego daję ci ten wielki udział w chwale i radości mojej” (Dz. 205).

II. Wniebowstąpienie

Towarzyszyłam Panu Jezusowi, gdy do nieba wstępował. (…) Ujrzałam się pośród wielkiej rzeszy uczniów i Apostołów, i Matki Bożej; Jezus mówił, aby szli na cały świat, „nauczając w imię moje” [Jego] (…). Widziałam tęsknotę Najświętszej Panny. Dusza Jej całą mocą miłości zatęskniła za Jezusem, lecz tak była spokojna i zdana na Boga, że w Jej Sercu nie było ani jednego drgnienia innego, tylko tak, jak Bóg chce (Dz. 1710).

III. Zesłanie Ducha Świętego

Przeżywam chwile z Matką Najświętszą. Z wielkim utęsknieniem czekam na przyjście Pana. (…) Pragnę przygotować wszystkie narody na przyjęcie Słowa Wcielonego. O Jezu, spraw, niech zdrój miłosierdzia Twego wytryśnie z większą obfitością, bo bardzo jest schorzała ludzkość (Dz. 793).

IV. Wniebowzięcie Maryi

Poznałam radość Najświętszej Panny w Jej chwili wniebowzięcia (…). Pozostałam sam na sam z Najświętszą Panną – pouczała mnie o życiu wewnętrznym (…): „Prawdziwą wielkością duszy jest kochać Boga i upokarzać się w Jego obecności, całkowicie zapomnieć o sobie i za nic się mieć, bo wielki jest Pan, lecz tylko w pokornych ma upodobanie” (Dz. 1244, 1711).

V. Ukoronowanie Matki Bożej

Czułam bliskość Matki Najświętszej. (…) Cała była biała, przepasana szarfą niebieską, płaszcz też niebieski, korona na głowie, z całej postaci bił blask niepojęty. „Jestem Królową nieba i ziemi, ale szczególnie Matką waszą”. (…) Od dziś staram się o jak największą czystość duszy, aby promienie łaski Bożej odbijały się w całej jasności (Dz. 805).

Różaniec ze Świętą Rafką




Tajemnice Radosne

1. Zwiastowanie N.M.P.

Błogosławię Cię i dzięki Ci składam, Panie Boże, za Twą wielką miłość, za to, że człowieka przedziwnie stworzyłeś i jeszcze cudowniej postanowiłeś go odkupić. Gdy nastała pełnia czasu, przyszedłeś ze Wschodu, by nas nawiedzić i przez swe wcielenie spełnić pragnienia proroków: ukazałeś się wśród ludzi jako Bóg i człowiek. Odkupicielu nas, Jezus Chryste, błogosławię Cię i wysławiam Twoją najgłębszą pokorę. Bo na swą Matkę raczyłeś wybrać ubożuchną Dziewicę, zaślubioną ubogiemu rzemieślnikowi Józefowi, mężowi sprawiedliwemu i świętemu. Błogosławię Cię za zwiastowanie Twego chwalebnego wcielenia i za czcigodne pozdrowienie anielskie. Oto archanioł Gabriel z największą czcią pozdrawia błogosławioną Dziewicę Maryję, oznajmiając Jej boską tajemnicę wcielenia Syna Bożego. Sławię Cię i wychwalam za głęboką wiarę Dziewicy Maryi, za Jej niezachwianą zgodę, za pokorną odpowiedź i za wszystkie Jej cnoty, których świadectwo dała wtedy szczególnie, gdy archaniołowi zwiastującemu jej dobrą nowiną odpowiedziała: „oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według Twego słowa”. Przedwieczna Mądrości Ojca, sławię Cię i wychwalam za Twe najczystsze poczęcie za sprawę Ducha Świętego z Maryi, w której nieskończona moc Najwyższego uczyniła Twe najświętsze ciało z nienaruszonego ciała Dziewicy. Bo Ty, Boże prawdziwy, współistotny Ojcu przedwiecznemu, stałeś się jednym z nami ciałem, nieskażonym żadnym grzechem, ażeby nas uczynić jednym z Tobą duchem przez przybranie nas za dzieci Boże.

2. Nawiedzenie św. Elżbiety

Uczynki bez miłości są bez znaczenia; co zaś czynimy z miłości, choćby małe było i błahe, zawsze przynosi owoce; dla Boga bowiem ważniejsze są intencje niż same uczynki. Wiele czyni, kto wiele kocha. Wiele czyni, kto dobrze wykonuje swoją pracę. Dobrze czyni, kto bardziej służy woli ogółu niż własnej chęci. Kto prawdziwie kocha, w niczym nie szuka własnego szczęścia, ale tylko Bożej chwały. Żadnego dobra nie przypisuje człowiekowi, a wszystko odnosi do Boga, z którego, jak ze źródła, każda rzecz bierze początek i w którym wszyscy święci znajdą u kresu czasu wytchnienie.

Oto przychodzi Jezus Chrystus! Spiesz się nacieszyć Jego obecnością, bo On tylko przechodzi. Przejściowo gości w domu Zachariasza, w Betlejem, przechodzi przez ziemię Egiptu, miejsce Swojego wygnania; przechodzi przez Nazaret, przez miasta i wioski Judei, przechodzi przez Jeruzalem. Jeszcze chwila – mówi – a odejdę i już mnie nie zobaczycie. Nie! Miłość jest nadzwyczaj płodna w swoich wynalazkach.

Najświętsza Eucharystia jest nieustannym nawiedzeniem ludzkości. Słuchajcie Jego głosu, którym Jezus wzywa was z głębi Swojego przybytku. Idźcie do Niego! W odwiedzaniu Jezusa w Przenajświętszym Sakramencie Ołtarza szukajcie rozkoszy swojego życia, skoro dla Niego rozkoszą jest przebywać z wami, „znajdując radość przy synach ludzkich” (Prz 8, 31).

3. Narodzenie Boga

Błogosławię Cię i dzięki Ci składam, Panie Jezu Chryste, Jednorodzony Synu od Ojca pochodzący. Zrodzony od wieków przed wszystkimi rzeczami, w swej najgłębszej pokorze raczyłeś narodzić się w lichej stajence i z umiłowania świętego ubóstwa leżeć w ciasnym żłobie.

Wysławiam Cię, o Jezu najmilszy, za Twe cudowne przyjście, za chwalebne narodzenie z nienaruszonej Dziewicy Maryi i za Twe ubóstwo. Jezus Chrystus, jedyny Synu Boży, dzięki Ci składam za Twe łaskawe, chwalebne narodzenie, bo ono otwiera nam bramę Twej łaski i pozwala żywić nadzieję otrzymania z niebios chwały synów Bożych. Ty jesteś zadatkiem naszego odkupienia i źródłem niezachwianej nadziei dla nas wszystkich. Do Ciebie się uciekamy, my grzeszni. Zanim jeszcze mogliśmy Cię poznać, Ty już nas szukałeś. O święte, pełne słodyczy dzieciństwo! Tobie ludzkie serca zawdzięczają niewinność, dzięki której niezależnie od naszego wieku możemy osiągnąć stan błogosławionego dziecięctwa i upodobnić się do Ciebie – nie w maleńkości ciała, lecz przez pokorną postawę i prawość obyczajów.

4. Ofiarowanie Pańskie

Panie Jezu Chryste, błogosławię Cię i dzięki Ci składam za pokorne przedstawienie Ciebie w świątyni Bożej, w której zostałeś przez rodziców ofiarowany wraz z darami, jako jeden z synów Adama i wykupiony jak niewolnik. Błogosławię Cię, najświętszy Odkupicielu wiata, za Twe pokorne posłuszeństwo prawu Bożemu, by dać nam przykład, sam wolny od winy grzechu, we wszystkim poddałeś się przepisom Prawa. Cóż ja jednak złożę w darze, cóż oddam Tobie, mojemu Panu, za wszystko, co mi dałeś? Jak nieodzowne dla mnie byłoby oczyszczenie dla obmycia z grzechów, jak potrzebne zadośćuczynienie, za wszystkie nieprawości – dla mnie, tak głęboko skażonej brudem różnorakich grzechów! Dlatego ku Tobie, Jezus Chryste, mój najlepszy Panie, podnoszę wzrok i proszę, żebyś raczył za mnie zadośćuczynić i przez Twe najczulsze ofiarowanie obmyć wszystkie moje grzechy, ażeby z Twej łaski czysta i wolna od brudu, mogła wejść od świątyni nieba i przez całą wieczność sławić Twe święte imię.

5. Znalezienie Jezusa

Panie Jezus Chryste, Mistrzu pokory i najdoskonalszy Nauczycielu wiecznej prawdy, błogosławię Cię i dzięki Ci składam za przykład Twej zdumiewającej pokory i za ukazanie ludziom światła ukrytej w Tobie mądrości. Kiedy z racji uroczystości razem z rodzicami podążyłeś do Jerozolimy, ażeby w naszym imieniu złożyć Bogu Ojcu daninę chwały i świętych modlitw, oraz jako dwunastoletni chłopiec zasiadałeś pośród nauczycieli, pokornie słuchając ich słów i zadając im mądre pytania, wtedy zwróciłeś na siebie uwagę wszystkich patrzących na Ciebie. Sławię Cię i wychwalam ze szczególną czcią i oddaniem za Twe pełne szacunku posłuszeństwo,jakie okazałeś wobec długo i z zatroskaniem szukających Cię rodziców: Ty, Stwórca niebios, ich władzy z pokorą się poddawałeś i natychmiast zrezygnowałeś z własnej woli. Kiedy nie rozumieli tego, co im powiedziałeś, razem z nimi wróciłeś z Jerozolimy do Nazaretu, jako najposłuszniejszy syn najlepszych rodziców.

Chrześcijaninie, jeśli tylko u ludzi szukasz pociechy i pragniesz jedynie ziemskich bogactw, przygotuj się na rozczarowanie. Jeśli jednak we wszystkich rzeczach szukać Jezusa, na pewno Go znajdziesz. Jeśli zaś przede wszystkim szukasz siebie, owszem, znajdziesz siebie – ale na własne nieszczęście. Ponieważ człowiek, który nie szuka Jezusa, sam sobie bardziej szkodzi, niż mógłby mu zaszkodzić cały ten świat i wszyscy wrogowie. O, jakże mądry, kto zdołał to pojąć!

Tajemnice Światła

1. Chrzest w Jordanie

Panie Jezu Chryste, źródło wszelkiego dobra i krynico cnót, błogosławię Cię i dzięki Ci składam za pokorne przyjęcie chrztu świętego, za dopełnienie wszelkiej sprawiedliwości, za dobrowolne powierzenie się w ręce Twego poprzednika, Jana Chrzciciela. Od niego przyjąłeś chrzest w Jordanie, dla nas uświęcając wody chrztu. Wszystkim przystępującym do chrztu, małym i wielkim, dałeś przykład pokornego przyjmowania sakramentu odrodzenia, warunku przebywania w królestwie niebieskim. Twój chrzest nas obmył. Nie Tobie, lecz nam dopomogło to uświęcenie wód. Ty bowiem byłeś wolny od jakiejkolwiek zmazy grzechu.

Błogosławię Cię i wysławiam za objawienia niebieskich tajemnic, za widzialne uobecnieni Trójcy Świętej, za otwarcie dostępu do życia wiecznego, za cudowne oświecenie Jana Chrzciciela, za jego pokorną odpowiedź i skore posłuszeństwo.

2. Kana Galilejska

Panie Jezu Chryste, mocy Boża i Mądrości Ojca, błogosławię Cię i dzięki Ci składam za znaki Twej chwały i za niezwykłe cuda, którymi świat olśniłeś i umysły niewierzących wezwałeś do uwierzenia Ci, z pomocą jednoznacznych świadectw i bijących w oczy znaków, dając wyraźnie do zrozumienia, że jesteś Chrystusem, Synem Boga żywego, który przyszedł na ten świat dla zbawienia ludzi.

Sławię Cię i hołd Ci składam za Twą bezbrzeżną miłość: wobec nowożeńców okazałeś się tak wspaniałomyślny i szczodry! Ubodzy i słabi, a także najgorsi grzesznicy ośmielali się przychodzić do Ciebie. Pozwalałeś im mówić i dotykać Ciebie. O Jezu najczcigodniejszy, światło świata i zbawienie ludu izraelskiego, życie, mocy i chwało nasza, wejrzyj łaskawie także na moje braki i na moją słabość. Ty jeden, wszechmocny Boże możesz leczyć te duchowe rany i dokonywać wewnętrznych znaków świętości. Bo mówisz i natychmiast się staje. Rozkazujesz i bez zwłoki spełnia się Twoje słowo. Zatem powiedz mojej duszy: „Bądź oczyszczona!” – a stanie się czysta. Powiedz mojej duszy w każdym strapieniu: „Nie lękaj się. Ja jestem twoim zbawieniem”. Powiedz tylko jedno słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja.

Duszo moja, pamiętaj, że Jezus Chrystus jest Panem, który pomaga w godzinie utrapienia, więc przychodź do Niego, gdy ci się źle powodzi. Pamiętaj, że największą przeszkodą w odczuwaniu Bożej pociechy jest twoja opieszałość w modlitwie. Zamiast od razu prosić Jezusa o pomoc, najpierw szukasz innych pociech i ulgi w rzeczach zewnętrznych. Nie odniesiesz jednak wielkiego pożytku, jeśli nie zrozumiesz, że to Bóg wybawia tych, co Mu zaufali, i że poza Nim nie ma skutecznej pomocy ani pożytecznej rady czy trwałego lekarstwa.

3. Głoszenie Królestwa i wzywanie do nawrócenia

„Królestwo Boże jest pośród was” – mówi Pan. Całym sercem zwróć się więc ku Bogu. Porzuć ten nędzny świat, a dusza twoja odnajdzie spokój. Naucz się gardzić tym, co zewnętrzne, i zajmuj się jedynie tym, co w twoim wnętrzu, a zobaczysz, jak zstępuje w ciebie królestwo Boże. To królestwo jest pokojem i radością w Duchu Świętym, a bezbożni tego nie znają. Uczyń zatem, wierna duszo, miejsce Chrystusowi i nikogo ani niczego innego do siebie nie dopuszczaj. Gdy zamieszka w tobie Chrystus, staniesz się bogata. On ci wystarczy. On zadba o wszystkie twoje potrzeby. Twoje mieszkanie powinno być w niebie. Swoje myśli zawsze kieruj ku Najwyższemu, a swoje prośby nieustannie zanoś do Chrystusa.

4. Przemienienie na Górze Tabor

Panie, Boże mój! Pragnę Cię wychwalać, bo wiem, że zostałem stworzony po to, aby głosić Twą chwałę. O Jezu najczcigodniejszy, rozjaśnij moje wewnętrzne oczy, ażebym ujrzała światło nieba. Otwórz moje usta, bym mogła Cię wysławiać i głosić chwałę Twego imienia. Pobudź me serce i podnieś je ku Sobie, wyzwól mnie z duchowego lenistwa, napełnij swą łaską, rozpal we mnie miłość, ażebym mogła składać należne Ci dzięki. Otwórz uszy mojego umysłu, ażebym dosłyszała, co Ty we mnie mówisz. Boże mój, wyprostuj moje nogi na ścieżkach Twoich przykazań i wzmocnij moje ręce, aby podołały trudom pracy. Ulecz mnie z porywczości i gniewu, zgnieć nabrzmiałą pychę, wyrwij oścień zawiści, chroń przed żarłocznością, oddal zarazę chciwości, powstrzymaj nieczyste poruszenia. Uzdrów mnie, Panie, słowem swojej mocy. Chwałą Twoją Ty sam jesteś, o Boże. Nikt nie potrafi godniej nad Ciebie samego wychwalać Ciebie, Stwórcę i Władcę wszystkich rzeczy. Od Ciebie wszystkie rzeczy pochodzą, Ty dajesz im moc i działanie, potrzebne do wyławiania Twego imienia. Najdoskonalszą jednak chwałę otrzymujesz wtedy, kiedy dusza rozważająca Twój Majestat, za Twą największą dobroć pragnie wychwalać Cię w Tobie samym.

Niech zatem, o mój Boże, wychwala Cię Twoja niepojęta istota, niewypowiedziana wszechmoc, niezgłębiona mądrość, niewysłowiona słodycz i niezmierzona łaskawość Twoja. Niech Cię wychwala Twoja niezrównana dobroć, przeobfite miłosierdzie i niewyrażalny majestat. Niech Cię wychwala Twoja nieomylna prawda, niezachwiana sprawiedliwość, nieznająca mroku jasność i Twoja niezgłębiona wiedza. Niech Cię wychwala Twoja najwyższa godność, największa dobrotliwość, najcudowniejsza słodycz, najwyższe piękno i najwspanialsza Twoja miłość. Niech Cię wychwala i sławi przez całą wieczność wszelkie imię i każde słowo, jakim można Cię głosić i jakie daje się o Tobie wypowiedzieć.

5. Ustanowienie Sakramentu Eucharystii

Panie Jezu Chryste, chlebie życia i źródło wody zbawiennej, błogosławię Cię i dzięki Ci składam za najświętszy posiłek Ostatniej Wieczerzy, który spożyłeś ze swymi uczniami. Długo i z wielkim pragnieniem go oczekiwałeś! Oto po spożyciu baranka paschalnego, ażeby położyć kres Staremu Prawu, ustanowiłeś Sakrament Twego Ciała i Krwi najdroższej, jako pamiątkę Twej męki i Twej wiecznej miłości. Sakrament ten składałeś w ręce wszystkich uczniów i dawałeś im do spożywania. Darczyńca staje się tu darem a otrzymany dar utożsamia się całkowicie z dającym. W swym Umiłowanym dusza wspomina śmierć, która umarła, a przyjmując Go, znajduje życie wieczne! Dziw to nad dziwy: jest tu prawdziwie obecny, ukryty pod cudownym znakiem sakramentalnym Bóg, którego adorują aniołowie w niebie, gdzie wszyscy oglądają Go twarzą w twarz, wysoko nad nimi uniesionego.

Tajemnice Bolesne

1. Jezus Chrystus modli się przed męką w Ogrójcu

O, jak przedziwne to Boże zrządzenie! Ty, Boże Mocny, jeszcze nie tak dawno umacniałeś swych uczniów na godzinę walki, a teraz zachowujesz się jak człowiek słaby, wyzuty z sił i bez ducha. To wszystko uczyniłeś dla umocnienia nas, słabych i małodusznych, ażeby ktoś ciężej doświadczony nie zwątpił w przebaczenie lub zbawienie. Może komuś zbyt trudno jest radośnie znosić przeciwności, może ból ciała napawa go drżeniem i smutkiem – wtedy niech przynajmniej powtarza Twe słowa: Wszakże nie jako ja chcę, ale jak Ty.

Chrześcijaninie, bądź gotów znosić liczne niewygody i rozmaite przykrości, które stale cię będą spotykać, gdyż takie właśnie jest to nędzne życie na ziemi, i inne nie będzie. Tak po prostu musi być i nie ma lepszego sposobu, aby uwolnić się od cierpienia i wszelkiego zła, jak je wycierpieć. Pij więc zachłannie z kielicha Pana, jeśli pragniesz być Jego przyjacielem i mieć udział w Jego chwale. Pociechę zostaw Bogu; niech jej użycza według własnej woli. Ty zaś przygotuj się na utrapienia i uważaj je za największą pociechę, bo choćbyś sam jeden miał je znosić, cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z przyszłą chwałą.

2. Jezus Chrystus przyjmuje kaźń biczowania

Błogosławię Cię i dzięki Ci składam, Panie Jezu Chryste, Królu nad królami, za Twoją triumfalną, królewską zbroję: za krzyż, gwóźdź, włócznię, koronę cierniową, rózgę, powróz, kolumnę, do której przywiązano Cię nagiego i okrutnie biczowano; za wszystkie pozostałe narzędzia Twej świętej męki, znoszonej przez Ciebie za nas dla okazania miłosierdzia i odpuszczenia grzechów wszystkim wierzącym w Ciebie, dla zdobycia nadziei wiecznego zbawienia i osiągnięcia chwały szczęśliwości niebieskiej razem z Twymi świętymi aniołami w niebie, po mającym kiedyś nastąpić powszechnym zmartwychwstaniu, odpowiednio do zasług, dobrych i złych.

O Jezu najłaskawszy, przyodziej mnie teraz w swe męstwo i otaczaj zbroją Twej okrutnej męki w każdym miejscu i czasie, bo czyhają na mnie liczne zasadzki i pokusy złego ducha, który napada na mnie z prawej i lewej strony, na tysiąc różnych sposobów, zawsze jednak złych i przewrotnych. Dlatego z pokorą uciekam się do Twej męki, o Panie, i proszę Cię o pocieszenie i potężne wsparcie. [...]

3. Jezus Chrystus przyjmuje koronę cierniową

Najwyższy i najmilszy Jezu Chryste, niezłomna nadziejo wierzących, męstwo walczących, nagrodo zwycięzców, mądrości głęboko myślących, oświecenie nieuczonych, okaż także mnie, wygnańcowi zamkniętemu w więzieniu swego ciała, Twoją świętą i błogosławioną koronę cierniową, wśród śmiechów naciśniętą na Twą świętą głowę, przesiąkniętą Twoją najświętszą krwią, płynącą z wielu ran. Proszę Cię, niech ten obfity strumień spływający z Twej świętej bolesnej korony, oczyści mnie z wszystkich grzechów i wzruszy moje twarde serce.

Niech ostry ból tej cierniowej, krwawej korony przeniknie głęboko w me serce, niech poruszy wszystkie członki mego ciała, napełni mnie goryczą, ażeby znikły wszystkie grudy mej duszy, którymi w swej głupocie przez długi czas ją kalałam. Niech unicestwi we mnie wszelkie wyniosłe myśli i pragnienia, wszelki blichtr niech w popiół się obróci. [...]

4. Jezus Chrystus niesie krzyż

W krzyżu wybawienie, w krzyżu życie, w krzyżu obrona przed nieprzyjaciółmi. W krzyżu słodycz Bożego natchnienia, w krzyżu siła umysłu, w krzyżu radość ducha. W krzyżu najwyższa cnota, w krzyżu świętość doskonała. W krzyżu zbawienie duszy i nadzieja na życie wieczne. Weź więc krzyż i idź za Jezusem, a wejdziesz do życia wiecznego. On już przebył tę drogę, dźwigając krzyż, na którym umarł za ciebie, abyś i ty mógł dźwignąć własny krzyż i pragnąć śmierci krzyżowej. Jeśli umrzesz z Chrystusem, będziesz żył z Chrystusem; jeśli z Nim będziesz dzielić cierpienie, będziesz miał udział w jego chwale. Wszystko się w krzyżu zawiera, wszystko się spełnia w umieraniu. Nie ma bowiem innej drogi do prawdziwego życia i pokoju ducha niż droga krzyża świętego i codziennego umierania. Dokądkolwiek byś się udał i czegokolwiek byś szukał, nie znajdziesz drogi ani wznioślejszej, ani bezpieczniejszej niż droga krzyża świętego. Choćbyś najstaranniej zaplanował i ułożył swoje życie, zgodnie ze swą wolą i rozeznaniem, i tak zawsze będziesz z jakiejś przyczyny cierpieć – dobrowolnie lub niedobrowolnie – a tym samym zawsze znajdziesz swój krzyż. Czasem będziesz doświadczać bólu fizycznego, czasem boleści duchowej; czasem męki opuszczenia przez Boga, czasem zgryzoty z powodu bliźnich; nieraz wreszcie, co gorsza, sam będziesz przyczyną własnej udręki. Krzyż jest zawsze przygotowany, wszędzie na ciebie czeka.

5. Jezus umiera na krzyżu

Wielu jest takich, którzy chcieliby się znaleźć z Jezusem w królestwie niebieskim, ale niewielu, którzy dźwigają Jego krzyż. Wielu pragnie pociechy, ale niewielu cierpienia. Wielu idzie za Jezusem aż do chwili łamania chleba, ale niewielu zostaje, aby wypić z Nim kielich męki. Wielu sławi Jego cuda, ale niewielu ścierpiałoby hańbę krzyża. Wielu miłuje Jezusa, dopóki nie napotkają jakichś przeciwności; wielu chwali Go i błogosławi, dopóki udziela im pociechy. Ci zaś, którzy kochają Go dla Niego samego, a nie dla uzyskania jakiejkolwiek pociechy, i tak będą Go chwalić i okazywać Mu wdzięczność.

Tajemnice Chwalebne

1. Jezus Chrystus zmartwychwstaje trzeciego dnia

Panie Jezu Chryste, błogosławię Cię i dzięki Ci składam za przyjście świętych niewiast wczesnym rankiem, o wschodzie słońca, do Twego grobu. Wielka troska je ogarnęła w chwili, gdy ujrzały grób i mówiły do siebie: Kto nam odsunie kamień sprzed wejścia do grobu. I nie dziwne, że wybuchły płaczem. Wiedziały przecież, że własnymi siłami nie potrafią odsunąć tak wielkiego głazu. Lęk skłaniał je więc do odejścia, ale miłość kazała iść dalej, nie lękać się żołnierzy trzymających straż. [...]

2. Jezus Chrystus wstępuje do nieba

Błogosławię Cię i dzięki Ci składam, Panie Jezu Chryste, Królu chwały, Stwórco nieba i ziemi, Władco aniołów i Zbawicielu ludzi. Ty nienawidzisz pysznych, a pocieszasz pokornych. Dzisiaj wzniosłeś się triumfalnie ponad wszystkie jaśniejące ciała niebieskie, ponad cherubinów i serafinów, ponad wszystkich aniołów i najwyższe stworzenia. Dokonałeś tego własną mocą, wstępowałeś na oczach swych uczniów, z radosnym obliczem, przyodziany świetlistym obłokiem jak szatą, wśród śpiewu aniołów i radosnych odgłosów trąb. Pokonawszy Księcia tego świata, ukazałeś drogę życia wiecznego i chwały swym wybranym przyjaciołom zgromadzonym wokół Ciebie, których powołałeś ze świata i umocniłeś w naśladowaniu Ciebie na drodze bolesnego krzyża. [...]

3. Duch Święty zstępuje na apostołów zgromadzonych w wieczerniku

Panie Jezu Chryste, dziękuję Ci i błogosławię Cię za Twą wierną obietnicę darów niebieskich, przychodzących do nas z mieszkania w wysokim niebie, od Ojca światłości. Także za Twą bezgraniczną hojność i przedziwne wylanie wielorakiej łaski Ducha Świętego na Twych uczniów zgromadzonych w Jerozolimie. Przebywali tam zebrani razem w wieczerniku, siedzieli i modlili się, wyczekując z upragnieniem pociechy Ducha Świętego z nieba. Modlitwą przygotowywali się do otrzymania bogatszych darów łaski. [...]

4. Matka Boża zostaje wzięta do nieba i modlitwa o zjednoczenie z Bogiem

O Panie, gdybym tylko mogła Cię odnaleźć, otworzyć przed Tobą serce i cieszyć się tak, jak pragnie tego moja dusza! Tylko Ty byś do mnie mówił, a ja mówiłabym tylko do Ciebie, tak jak mówią ze sobą zakochani, jak rozmawiają przyjaciele. O to proszę i tego pragnę: abym mogła stać się jednym z Tobą, uwolnij moje serce od wszelkich rzeczy stworzonych i poprzez częstą Komunię zasmakować w sprawach nieba. Ach, Panie Boże, kiedy wreszcie zjednoczę się z Tobą, kiedy cała zanurzę się w Tobie i zapomnę zupełnie o sobie! Zaprawdę, Ty jesteś źródłem pokoju: w Tobie znajduję doskonałą pociechę i prawdziwe wytchnienie. Zaprawdę, Ty jesteś Bogiem ukrytym: bezbożnikom nie odsłaniasz swoich zamysłów, lecz ze swoimi pokornymi sługami rozmawiasz przyjaźnie. [...]

5. Matka Boża zostaje ukoronowana na królową nieba i ziemi

Chrześcijaninie, we wszystkich sprawach pamiętaj o końcu i o tym, że kiedyś staniesz przed surowym sędzią, przed którym nic się nie ukryje i który wyda sprawiedliwy wyrok, nie dając się zjednać darami, nie przyjmując wymówek.

Grzmiącym głosem oznajmiasz mi swoje wyroki, Panie, toteż z trwogi i drżenia grzechoczą moje kości, a moją dusze ogarnia przerażenie. Cały truchleję, myśląc, że dla Ciebie nawet niebiosa nie są dość czyste. Jak głęboko powinnam się uniżać, Panie, przed Twymi niezgłębionymi wyrokami, widząc, iż jestem niczym i tylko niczym! Gdzie ukryje się moja pycha, gdzie zrodzone z pychy zuchwalstwo? Moją próżność, Panie, pochłonęła otchłań Twojego sądu nade mną!


Różaniec ze Świętą Joanną Berettą Mollą




Ks. Piotr Gąsior

Tajemnice Radosne

I – Zwiastowanie Pańskie

„Powołanie jest darem Bożym, czyli pochodzi od Boga. Jeśli jest darem Bożym, to powinniśmy się troszczyć, by rozpoznać wolę Bożą. Musimy wkroczyć na tę drogę, jeśli Bóg chce, nigdy nie wyważając drzwi, lecz kiedy Bóg chce i w sposób, w jaki Bóg zechce”.

Błogosławieni małżonkowie, którzy patrzą na swoje życie jako na powołanie otrzymane od Boga. Błogosławieni rodzice, którzy wychowują dzieci do odpowiedzialnego odczytania ich własnej drogi życiowej. I szczęśliwe dzieci, które żyją w rodzinach, gdzie wiodący głos ma Pan Bóg.

II – Nawiedzenie świętej Elżbiety

„Zwróćmy uwagę na misję kapłańską – tak jak kapłan może dotykać Jezusa – tak my dotykamy Jezusa w ciałach naszych chorych – biednych, młodych, starych, dzieci. Wszyscy na świecie pracujemy, służąc w jakiś sposób człowiekowi”.

Każdy dzień w domu rodzinnym to setki okazji, aby sobie wzajemnie usłużyć. Kłopot pojawia się tam, gdzie zadomowi się lenistwo, pretensjonalność lub destrukcyjna, interesowna postawa „czegoś za coś”.
Święta Maryjo, święta Elżbieto, bądźcie nam wzorem realizacji siebie przez wspaniałomyślny dar z samego siebie.

III – Narodzenie Jezusa Chrystusa

„Każde powołanie jest powołaniem do macierzyństwa fizycznego, duchowego i moralnego. Bóg złożył w nas instynkt życia. Dlatego biada tym młodym ludziom, którzy nie przyjmują powołania do rodzicielstwa. Każdy musi przygotować się do własnego powołania, każdy musi przygotować się, aby być dawcą życia”.

Płodność albo jej brak to nie nade wszystko kwestia biologii. Pragnienie budzenia życia albo antykoncepcyjna mentalność unikania potomstwa znajduje swoje źródło najpierw w umyśle człowieka. Wiemy, że nasz Stwórca jest dla nas jak kochający miłością twórczą ojciec i matka. Chciejmy Go w tym naśladować.

IV – Ofiarowanie Dzieciątka Jezus w świątyni

„Wszystko dla Ciebie, mój Boże, moja największa miłości, kiedy coś czynię, cierpię i myślę. Kochany Jezu, [...] w moim sercu pragnę uczynić mieszkanie dla Ciebie. [...] Wynagradzając moje przeszłe niewierności Tobie ofiaruję moje ubogie serce [...] i pragnę z Twoją pomocą nigdy więcej nie grzeszyć”.

Jest pięknym zwyczajem rodziców ofiarowywanie swoich dzieci Panu Bogu. Praktykujmy to nie tylko w godzinach próby. Praktykujmy bez cienia warunku czy jakiegoś targu. I niechaj ofiarowanie potomstwa poprzedza osobisty akt zawierzenia Bogu samych małżonków.

V – Znalezienie młodego Jezusa w świątyni

„Uśmiechnij się do wszystkich, których Pan Jezus stawia przy tobie w ciągu dnia. Świat szuka radości, lecz nie znajduje jej, gdyż pozostaje daleko od Boga. My, rozumiejąc, że radość pochodzi od Jezusa, niesiemy radość z Jezusem w sercu. On będzie siłą, która nam pomoże”.

Jakie nasze aspiracje, takie nasze szczęście. Dobre cele doczesne rodziny, aczkolwiek konieczne, nie wyczerpują pragnień serca ludzkiego. Sprawić to może dopiero Pan Bóg, który zstępując w dusze człowieka przychodzi przecież jako Bóg szczęśliwy. Czyżby niektórzy chrześcijanie, lekceważąc świętość niedzieli, o tym zapomnieli?

Tajemnice Światła

I – Chrzest Chrystusa w Jordanie

„Kiedy dusza trwa w łasce Bożej, dzieli tym samym z Bogiem jedną rzecz – przybytek Boży. Nie jest to zamieszkanie przejściowe, ale zadomowienie trwałe, gdzie Chrystus pozostanie dopóty, dopóki Go nie usuniemy przez grzech”.

Rodzina chrześcijańska czy tzw. rodzina świecka? Które określenie bardziej pasuje do naszego stylu życia? Łatwo to sprawdzić choćby przez ocenę naszego udziału w sakramentach. Czy są systematycznie pogłębiane, bo praktykowane regularnie? Czy może powierzchowne i sprawowane tylko ze względu na większe uroczystości, typu chrzest, I Komunia dziecka, święta, ślub albo pogrzeb?

II – Objawienie się Pana Jezusa Chrystusa na Weselu w Kanie

„Madonna połączy nasze modlitwy i pragnienia, a ponieważ jedność to siła, więc Jezus nie będzie mógł nas nie wysłuchać i nie wspomóc”.

Dobrze i co najważniejsze, mądrze postępują małżonkowie, którzy zapraszają do swej rodziny Matkę Najświętszą. Ich miłość zdobywa wówczas Orędowniczkę Pięknej Miłości, która nigdy nie przestanie zabiegać, aby w takim domu panowało posłuszeństwo Jej Umiłowanemu Synowi, a w konsekwencji pokój i radość

III – Nauczanie Jezusa Chrystusa o Królestwie i potrzebie nawrócenia

„Wielu jest takich, którzy nazywają siebie chrześcijanami. Jakże są odlegli od życia w chrześcijaństwie. Konieczne jest działanie – powtarza wielokrotnie w naszych czasach Ojciec święty. Chrystus, aby mogło zwyciężyć Jego Królestwo, potrzebuje współpracowników. Dlatego stajemy u boku kapłanów. Musimy walczyć o nadejście tego Królestwa”.

Religijność prywatna ukryta w czterech ścianach naszych mieszkań bez jasnego wyrazu w sąsiedztwie, miejscu pracy, nauki i innych formach życia społecznego to iluzja prawdziwej pobożności. Chrystus nie zaprosił nas przecież do wiary w „pluszowych pantoflach”. On potrzebuje świadków i takim zapewnia swoje obfite błogosławieństwo.

IV – Przemienienie Pańskie na Górze Tabor

„Dusza nasza musi być zawsze w stanie łaski, to znaczy, iż musi być świątynią, żywym tabernakulum. Muszę mieć w swoim wnętrzu życie Boże, ażeby móc dzielić się nim z duszami, które mnie otaczają. Myślmy często, że dzięki Łasce [Bożej], z Jezusem w sercu, jesteśmy „Alter Christus”. Niewątpliwie [dzięki temu] unikniemy nie tylko grzechów, ale również zaniesiemy wszędzie radość, miły zapach Chrystusa”.

Z pustego nawet Salomon nie naleje. Odważmy się zatem na szczery rachunek sumienia: Jak pielęgnujemy w naszym domu ducha modlitwy? Kiedy ostatnio braliśmy udział w Eucharystii odprawianej w intencji naszej rodziny? Na jakiej lekturze budujemy swój światopogląd? I co czynimy dla pogłębienia swej religijności?

V – Ustanowienie Eucharystii

„Z pomocą i błogosławieństwem Bożym uczyńmy wszystko, ażeby nasza nowa rodzina mogła się stać małym wieczernikiem, gdzie Jezus zakróluje ponad każdym naszym uczuciem, pragnieniem i działaniem”.

Udział we Mszy Świętej to wyraźny znak czy nasza rodzina ma kontakt z Chrystusem. Ważna jest jednak nie tylko fizyczna obecność. Jezusowi zawsze zależy na naszej motywacji. Pan zaprasza na ucztę, podczas której otrzymujemy Święty Pokarm – siłę na sprawy bieżące i to, co najważniejsze: łaskę na życie wieczne. Nie limitujmy sobie tego Daru.

Tajemnice Bolesne

I – Modlitwa Jezusa w Ogrodzie Oliwnym

„O Jezu, obiecuję Ci przyjąć wszystko, co na mnie dopuścisz, spraw tylko, abym poznała Twoją wolę. Mój Najsłodszy Jezu, [...] przychodzę do Ciebie, aby Cię prosić [...] o łaskę zrozumienia i spełnienia zawsze Twej świętej woli, o łaskę zawierzenia Tobie i o łaskę pewnego odpoczynku dzisiaj i w wieczności w Twoich kochających, Boskich ramionach”.

Można praktykować modlitwę jako czas „wygadania się”. Można niepostrzeżenie wpaść w manierę dyskutowania z samym sobą. Tymczasem prawdziwe spotkanie z Bogiem to dopuszczenie do swego sumienie natchnień z góry. Od tej chwili stajemy się dla siebie partnerami, którym na sobie nawzajem szczerze zależy.

II – Biczowanie Pana Jezusa

„Nasze ciało jest święte. Nasze ciało jest narzędziem połączonym z duszą dla czynienia dobra. Czystość jest cnotą wynikającą z innych cnót, które prowadzą do zachowania czystości. Jak zachowywać czystość? Otoczyć nasze ciało ogrodzeniem poświęcenia. Czystość staje się piękna. Czystość staje się wolnością”.

Jedność małżonków realizuje się również poprzez komunię ich ciała. W komunii tej nie może dochodzić nie tylko do zdrad, ale także traktowania drugiej osoby jak przedmiotu używanego dla zaspokojenia własnego egoizmu. Ciało małżonków jest świątynią Ducha Świętego i jako takie domaga się należnej czci.

III – Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

„Życie jest piękne, kiedy poświęcone jest wielkim ideałom. Aby móc osiągnąć ten wielki ideał, potrzeba umieć oddać życie. [Trzeba] pracować, poświęcać się… wyłącznie dla chwały Bożej. Zasiewać, rzucać nasze małe ziarno niezmordowanie, a jeśli, mimo naszej najlepszej pracy, doznamy porażki, przyjmijmy ją wielkodusznie; porażka dobrze przyjęta przez apostoła, który wykorzystał wszystkie środki, aby osiągnąć sukces, bardziej przyczynia się do zbawienia niż triumf…”.

Około 300 dni w roku to w życiu każdej rodziny tzw. szara codzienność. Może na co dzień o tym nie myślimy, tym nie mniej warto pamiętać, że to właśnie od jakości tych dni zależy styl życia w domach, jakie w przyszłości założą nasze dzieci. Albowiem młode pokolenie jest jak gąbka, która chłonie atmosferę rodziny nie tylko od święta.

IV – Dźwiganie Krzyża

„Nie wyobrażałam sobie, iż trzeba tak wiele cierpieć, zostając mamą! Czegóż by nie uczynił wówczas człowiek, aby tylko nie widzieć cierpienia dziecka! Miłość i ofiara są tak ściśle związane ze sobą, jak słońce i światło. Nie można kochać bez cierpienia i cierpieć bez miłości. Spójrzcie na matki, które naprawdę kochają swoje dzieci. Jakże wiele ponoszą ofiar! Są gotowe do wszystkiego, również do ofiarowania własnej krwi”.

Cierpienie to rzeczywistość, której na tej ziemi nigdy chyba nie da się uniknąć. Cierpienie dotyka wszystkich. Bolesne jest tym bardziej, gdy dotyczy niewinnych, np. małych dzieci. Często stajemy bezradni przed rodzącymi się wówczas pytaniami. I dlatego zamiast silić się na górnolotne odpowiedzi lepiej przypomnieć sobie wzór miłości płynącej z Chrystusowego krzyża.

V – Śmierć Pana Jezus na Krzyżu

„Zbawiać świat nie było nigdy dziełem łatwym: ani dla Syna Bożego, ani dla apostołów. Przygotowanie się do swego powołania oznacza przygotowanie się do bycia dawcą życia. Jeśli w walce o nasze powołanie musielibyśmy umrzeć, to byłby to najpiękniejszy dzień naszego życia”.

Powiedzenie, że trzeba zbudować dom, urodzić dziecko i posadzić drzewo – to innymi słowy sugestia, że życie winno mieć jakiś sens. I rzeczywiście przychodzi taki moment, gdy ludzie odwracają się za siebie i pytają: Co po nas zostaje? W serce wpływa balsam pokoju, gdy widzą ogrom dobra albo pojawia się gorycz pustki, bo uświadamiają sobie, iż to, co nazywali miłością było zwyczajnym „egoizmem we dwoje”.

Tajemnice Chwalebne

I – Zmartwychwstanie Pańskie

„Czynię święte postanowienie, aby robić wszystko dla Jezusa. [...] Postanawiam, że wolę raczej umrzeć niż popełnić grzech śmiertelny. Chcę wystrzegać się grzechu śmiertelnego jak jadowitego węża i powtarzam raz jeszcze: tysiąc razy wolę umrzeć niż obrazić Pana Boga. Chcę prosić Pana Boga, aby mi pomógł nie dostać się do piekła, a więc unikać tego wszystkiego, co może zaszkodzić mojej duszy”.

Systematyczne, wspólne korzystanie ze spowiedzi, nie mówiąc już o stałym spowiedniku, to w przypadku małżeństw ciągle jeszcze postulat. Zmieńmy to jak najszybciej. Nie zgadzajmy się, aby nasze rodziny były duchowo kulawe. Jezus chce mieć kontakt z obojgiem małżonków. Jadowity wąż kąsa, ale my mamy sakramenty – skuteczne antidotum od Zmartwychwstałego.

II – Wniebowstąpienie Chrystusa

„Wszystkie drogi Pana są piękne, byle tylko prowadziły do takiego celu: zbawić naszą duszę i doprowadzić wiele innych dusz do nieba, aby oddać chwałę Bogu”.

Troska o sprawy tego świata ma być w hierarchii wartości niżej niż troska o zbawienie własne, współmałżonka i najbliższych. Co więcej, troska ta winna się objawiać zarówno za życia, jak i po śmierci. Nasz ostateczny dom jest przy Ojcu w niebie i dlatego smutno byłoby, gdyby tam zabrakło kogoś z naszych krewnych.

III – Zesłanie Ducha Świętego

„Miłość jest najpiękniejszym doświadczeniem, jakim Pan Bóg obdarzył dusze ludzi. [Miłość winna] być całkowita, pełna, kompletna, zgodna z prawem Boga i trwała aż po niebo. Pomyśl, [...] Pan Jezus uczynił nam tak wielką łaskę. Jakże wdzięczni powinniśmy Mu być zawsze”.

W autentycznej miłości małżonków uczestniczy sam Bóg. Jeszcze lepiej to wyrazić, mówiąc, że ta ich miłość jest odblaskiem miłości, jaka odwiecznie ma miejsce we wspólnocie Trzech Osób Bożych. Jest po prostu owocem Ducha. A zatem rozumiemy, dlaczego podczas obrzędów ślubnych jest miejsce na hymn do Ducha Świętego i w imię czego Joanna nazywała małżeństwo Sakramentem Miłości pisanej z dużej litery.

IV – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny

„Prawdziwa miłość to taka, która nie trwa jeden dzień lecz zawsze, a dwoje małżonków, którzy się kochają, kiedy pójdą do raju, zorientują się, iż czas, w którym się kochali był krótki i będą się radować na myśl, że przed nimi cała wieczność, aby mogli wzajemną miłość kontynuować”.

Sakrament małżeństwa jest ze swej istoty nierozerwalny. Ważnie zawarty znajduje swoją kontynuację w wieczności. Uzasadnienie jest proste: Każdy, kto choć trochę wyczuwa jak realizuje się prawdziwa miłość, ten powie, że ta albo jest na wieki albo w ogóle jej nie ma. Poza tym miłość zawsze dąży do tego, aby kochające się osoby – przykładem wzięcie Maryi do obecnego już w niebiosach Jezusa – były blisko siebie.

V – Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny

„Powinniśmy się modlić z wiarą, nadzieją i miłością. [...] Modlitwę rano i wieczorem czyńcie dokładnie, nie w łóżku, lecz na kolanach i w skupieniu. Msza święta – praktyką niezastąpioną i nie dającą się niczym zrekompensować. Komunia święta jak najczęściej. [...] Nawiedzanie Najświętszego Sakramentu. Różaniec św.: bez pomocy Maryi nie dojdzie się do raju”.

Określenie „reguła życia” zwykliśmy odnosić do kapłanów i osób zakonnych. A tymczasem rzecz dotyczy wszystkich. Powołanych do małżeństwa bez wątpienia także. Czy zatem możemy potwierdzić, że nasza rodzina ma już swoją duchowość? A jeśli jeszcze nie, zwróćmy się do Boga przez modlitwę różańcową. Maryja na pewno pomoże.

Różaniec ze Świętą Matką Teresą z Kalkuty





Tajemnice Radosne

I. Zwiastowanie Maryi Pannie

Najwspanialszy etap w dziejach Odkupienia rozpoczął się w tak prosty sposób. Bóg nie posłał Gabriela do pałacu jakiegoś władcy, lecz do młodej dziewczyny, Maryi, mieszkającej w skromnej chacie w Nazarecie. Gdy anioł zapowiedział Jej, że zostanie Matką Zbawiciela, zapytała go tylko o jedno: „Jakże się to stanie?”. A kiedy to wyjaśnił, Ona, pełna łaski, oddała się Panu jako Jego służebnica. (…) Pozwoliła, by Bóg Ją wypełnił po brzegi. (…) Maryja w tajemnicy zwiastowania daje nam wspaniały przykład, jak mamy żyć, gdyż przyjęła Ona Jezusa z miłością i wiarą (…). Maryja wypowiedziała swoje „tak” ustami i sercem.

II. Nawiedzenie św. Elżbiety

Najpiękniejszym momentem życia Maryi była chwila, w której zgodziła się zostać Matką Jezusa. (…) Pospieszyła w swej godnej podziwu pokorze, w prawdziwym akcie miłości, aby spełnić wobec Elżbiety rolę służącej. Wiemy, czym okazała się ta pokora dla nie narodzonego jeszcze dziecka Elżbiety: poruszyło się w łonie swej matki. Była to pierwsza istota ludzka, która rozpoznała nadejście Chrystusa. Następnie Matka Pana zaśpiewała z radością, dziękczynieniem i uwielbieniem Magnificat (…). Maryja jest dla nas przykładem, w jaki sposób powinniśmy żyć. (…) To, co sama otrzymała w darze, chciała przekazać innym.

III. Narodzenie Pana Jezusa

Jezus przyszedł na świat, by zbawić człowieka – by nauczyć nas miłości swojego Ojca. (…) Dziękujemy Bogu, że ofiarował nam swego Syna Jezusa, by narodził się pośród nas i był nam podobny we wszystkim, z wyjątkiem grzechu. Bóg, stając się człowiekiem, podkreślił wielkość i piękność życia ludzkiego (…). On pragnie ofiarować siebie samego naszym sercom z radością i pokojem. Pragnie, by Jego przyjście mogło przynieść każdemu z nas pokój i radość. Módlmy się, by otrzymać tę łaskę dla naszych serc.

IV. Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni

Matka Boża, przedstawiając Jezusa w świątyni jerozolimskiej, dziękuje Ojcu przedwiecznemu w imieniu wszystkich ludzi i ofiaruje Go Jemu. Tak powinniśmy czynić i my w naszym życiu: dziękować nieskończenie Bogu za dar życia i wiary, ofiarować nasze życie dla zbawienia świata. (…) Gdy nie mamy nic do zaofiarowania, oddajmy Bogu tę nicość. Pozostańmy wszyscy tak puści, jak to tylko możliwe, by Bóg mógł nas napełnić. Nawet Bóg nie może napełnić tego, co już jest pełne. Bóg nie chce zmuszać nas do niczego. To ty sam napełniasz świat miłością, którą On ci daje.

V. Znalezienie Pana Jezusa

Kiedy jednak odnaleźli Go rodzice, udał się z nimi do Nazaretu i był im posłuszny. (…) Również i my powinniśmy poszukiwać Boga, gdy zagubiliśmy się czy oddaliliśmy się od Niego. W jaki sposób? Tak jak uczyniła to Maryja: odnalazła Go w świątyni. Szukajmy Go w ciszy, w modlitwie, klęcząc, w Eucharystii, w cierpiących (…). Powinniśmy tak jak Maryja szukać naszych dzieci, tak jak uczyniła to Ona, gdy zaginął Jezus. Powinniśmy przejmować się myślą, gdzie są nasze dzieci. Ognisko domowe bez dzieci to nie ognisko domowe.

Tajemnice Światła

I. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie

Bóg oprócz życia cielesnego dał nam także życie duchowe i nadprzyrodzone przez sakrament chrztu, ponieważ wprowadził nas do wielkiej rodziny Kościoła Matki (…). Jakże pięknym darem jest chrzest, przez który staliśmy się dziećmi Bożymi, członkami Jego mistycznego Ciała, Kościoła, dziedzicami wieczności.

II. Objawienie się Pana Jezusa na weselu w Kanie Galilejskiej

Maryja w Kanie Galilejskiej powiedziała do Jezusa: „Nie mają już wina” (J 2, 3). Bądźmy i my także, jak Ona, świadomi potrzeb ludzi ubogich, niezależnie od tego, czy będą to potrzeby duchowe czy materialne, i tak jak Ona hojnie dzielmy się z innymi miłością i łaską, jakimi sami zostaliśmy obdarzeni. (…) Troska o innych jest początkiem świętości. Jeśli nauczysz się sztuki myślenia o bliźnich, będziesz coraz bardziej podobny do Chrystusa; Jego bowiem serce było dobre i łagodne, On zawsze myślał o potrzebach innych. Nasze powołanie, jeśli ma być piękne, musi być przepełnione troską o bliźnich.

III. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia

Głośmy pokój Chrystusa tak, jak On go głosił. Jezus szedł przez życie, dobrze czyniąc. Nie zaprzestał wypełniać swego posłannictwa miłosierdzia wtedy, gdy faryzeusze i inni Jego przeciwnicy okazywali Mu nienawiść, gdy usiłowali zniszczyć dzieło Jego Ojca. (…) Rzeczą istotną w naszym życiu nie jest to, co mówimy, lecz jak wierzymy, jak żyjemy, jak kochamy i świadczymy o Jezusie Chrystusie, naszym Zbawicielu. (…) Środkiem najbardziej skutecznym w głoszeniu chrześcijaństwa poganom jest nasza radość, przekonanie o własnym szczęściu. (…) Jest rzeczą bardzo trudną, czasem wprost niemożliwą, głoszenie Jezusa innym ludziom, jeśli nie posiadamy Go w naszym sercu (…). „Nawrócić” znaczy doprowadzić do Boga. „Uświęcać” znaczy napełniać Bogiem…

IV. Przemienienie na górze Tabor

Chrześcijanie powinni być światłem dla innych (…). Jeśli nauczycie się sztuki troskliwości, będziecie się coraz bardziej upodabniać do Chrystusa, był On bowiem cichego serca i zawsze myślał o innych. (…) Przekazuj Jezusa nie słowami, lecz swoim przykładem, kochając Go, jaśniejąc Jego świętością i roznosząc miłość, gdziekolwiek się znajdziesz. Niech radość Jezusa będzie twoją siłą. (…) Niech Jego światło zawsze płonie w twoim sercu – albowiem tylko On jest Drogą, po której można iść. On jest Życiem, którym można żyć. On jest Miłością, którą można kochać.

V. Ustanowienie Eucharystii

Eucharystia znaczy tyle co miłość, która rozumie. Chrystus rozumiał nasz straszliwy głód Boga. Rozumiał, że zostaliśmy stworzeni po to, by być kochani – dlatego uczynił siebie Chlebem życia (…). Aby dzielić z Jezusem miłość, która rozumie, musisz spożywać ten Chleb (…). Msza święta jest naszą modlitwą dnia – składamy siebie w ofierze razem z Chrystusem, aby wraz z Nim być złamane i oddane najbiedniejszym z biednych. Eucharystia jest naszą chwałą i radością, jest tajemnicą naszego zjednoczenia z Chrystusem. (…) Msza święta jest pokarmem duchowym, który mnie podtrzymuje, bez którego nie dałabym rady przeżyć ani jednego dnia czy godziny. (…) Nasze uczestnictwo w Eucharystii jest niepełne, jeśli nie prowadzi do służby i miłowania ubogich.

Tajemnice Bolesne

I. Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu

„Nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!”. Były to najcięższe chwile dla Niego w Jego życiu. Uważa się, że męka w Ogrodzie Oliwnym była jeszcze bardziej dotkliwa niż podczas ukrzyżowania. Wtedy bowiem ukrzyżowane zostały Jego serce i dusza, podczas gdy na krzyżu – Jego ciało… A że podczas owej godziny było to dla Jezusa tak bardzo trudne do zniesienia, świadczą słowa, jakie wyrzekł: „Tak, jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną?”. Stąd wiemy, że pragnął pocieszenia. (…) Jezus nakazuje: czuwajcie i módlcie się (…). Tylko czuwając i modląc się, możemy pozostać Jemu wierni.

II. Biczowanie Pana Jezusa

Jakże ciężko Mu było, gdy musiał znosić biczowanie, gdy pluto Mu w twarz… Kiedy czujesz się przygnębiony, popatrz na Niego, wtedy zrozumiesz, co się dzieje. Cierpienie, ból, smutek, poniżenie, uczucie samotności są pocałunkiem Jezusa, znakiem, iż zbliżyłeś się do Niego tak bardzo, że mógł cię ucałować. (…) Ból nie jest karą. Jezus nigdy nie karze. Ból jest znakiem, że zbliżyliśmy się bardzo do Jezusa na krzyżu. (…) Uczmy się od Maryi, która widząc Jezusa zelżonego i ubiczowanego, nie bała się przyznać, że jest Jego Matką. Módlmy się do Niej, by nasze serce napełniło się zaufaniem, by nic nie odłączyło nas od miłości Chrystusa.

III. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

Błagajmy naszą Panią, by uczyniła nasze serca tak cichymi i pokornymi, jak było serce Jej Syna. Uczmy się pokory przez pogodne przyjmowanie upokorzeń. Nie pozwól, by ominęła cię ta szansa. Tak łatwo jest być wyniosłym, nieczułym, kapryśnym i samolubnym, ale zostaliśmy stworzeni do większych rzeczy. Po co więc zniżać się do spraw, które zniszczą piękno naszych serc?…

IV. Droga krzyżowa Pana Jezusa

Wszędzie dziś napotykamy cierpienia duszy i ciała. Także do twego życia wkroczyły ból i cierpienie, ale pamiętaj, że twój ból, smutek i cierpienie są niczym innym jak pocałunkiem Jezusa. (…) Każdy z nas powinien zanurzyć się w mękę Chrystusa z jeszcze większą miłością. On szuka kogoś, kto by Go pocieszył, podtrzymał na duchu. Czy wystarczająco mocno się o to starasz? Dzisiaj Chrystus cierpi na wiele sposobów w ludziach najbardziej pogardzanych: spragniony miłości, patrzy w twoją stronę; łaknący dobroci, prosi o nią ciebie; stęskniony za oddaniem, w tobie pokłada nadzieję. Chory i w więzieniu, szuka twojej przyjaźni. Bezdomny, prosi o schronienie w twoim sercu. Przyjmiesz Go?

V. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

„Pragnę” – powiedział Jezus na krzyżu. Mówił o pragnieniu nie wody, lecz miłości. On, Stworzyciel wszechświata, prosił o miłość tych, którzy są Jego dziełem. On pragnie naszej miłości. Czy echo tych słów rozbrzmiewa w naszych duszach? (…) Spójrz na krzyż, a zobaczysz głowę Jezusa, pochyloną, by cię pocałować; Jego ramiona rozwarte, aby cię objąć; Jego serce otwarte, by cię przyjąć, by zamknąć cię w swojej miłości. Skoro wiemy, że krzyż jest znakiem największej miłości Chrystusa do ciebie i do mnie, przyjmijmy Jego krzyż we wszystkim, co zechce nam dać, i oddajmy Mu z radością wszystko, co zechce zabrać. Jeśli będziemy tak postępować, świat pozna, że jesteśmy Jego uczniami, że należymy do Jezusa, że czyny, które wykonujemy, ty i ja, i wszyscy bracia i siostry, nie są niczym innym jak naszą miłością wcieloną w życie.

Tajemnice Chwalebne

I. Zmartwychwstanie Pana Jezusa

Radość zmartwychwstałego Pana jest blaskiem miłości Ojca. Radość Jezusa jest nadzieją na wieczne szczęście. Jest palącym płomieniem miłości. Wielkanoc przynosi tę radość. Należy jednak pamiętać, że nie ma radości bez ofiary. To dlatego Wielki Piątek poprzedza Wielkanoc. (…) O Boże, który ponownie zmartwychwstałeś, aby wszyscy uwierzyli i mogli odnaleźć życie wiekuiste. Użycz mi silnej woli, abym mogła sięgać tam, gdzie sięgać najbardziej się waham, i wzniecać miłość tam, gdzie mnie odtrącono; użycz mi łaski, bym mogła w ciemnościach dojrzeć znak wiary, abym potrafiła ją zachować w samym środku zwątpienia.

II. Wniebowstąpienie Pana Jezusa

Jezus wybrał nas sobie tak, jak wybrał kiedyś Apostołów (…). Powinniśmy żyć w przekonaniu, że należymy do Niego, i nie pozwolić, by cokolwiek, nawet najdrobniejszego, oddaliło nas od tej przynależności, od Jego miłości (…). Po wniebowstąpieniu Jezusa Matka Boża w szczególny sposób opiekowała się Apostołami pierwszego Kościoła. Również dzisiaj Matka Boża otacza nas swą macierzyńską opieką.

III. Zesłanie Ducha Świętego

Pierwsi chrześcijanie umierali dla Jezusa prowadzeni i umacniani Duchem Świętym. Byli oni rozpoznawani przez to, że się wzajemnie miłowali. Świat nigdy nie potrzebował miłości tak, jak w dzisiejszych czasach. Dlatego potrzebujemy tak bardzo mocy Ducha Świętego, aby nauczać akceptacji, życia i miłości Jezusa w naszym bliźnim (…). On wlewa w nasze serca miłość, pokój i radość w takim stopniu, w jakim ogołociliśmy się z pobłażania samym sobie, z próżności, złości i ambicji, w jakim pragniemy wziąć na swe barki krzyż Chrystusa (…). „Przyjdź, Duchu Święty, i odnów oblicze ziemi”, odnów nasze serca, nas samych i cały świat.

IV. Wniebowzięcie Matki Bożej

Prośmy Matkę Najświętszą, aby nauczyła nas swego milczenia, swej dobroci, swej pokory. Milczenie Twoje, Maryjo, przemawia do mnie, uczy, w jaki sposób razem z Tobą i podobnie jak Ty mogę zachować wszystkie sprawy w głębi serca, tak jak Ty to czyniłaś, nie odpowiadać, kiedy jestem oskarżana albo upominana, i modlić się zawsze w ciszy serca, tak jak Ty to czyniłaś… Naucz mnie, tak jak uczyłaś Jezusa, aby moje serce było ciche i pokorne i abym sławiła naszego Ojca. (…) Najświętsza Maryja Dziewica zrealizowała w pełni plan zbawienia, zatem cieszy się również w pełni jego owocami (…). Ona jest naszą siłą i naszym wspomożeniem, jest przyczyną naszej radości; my staramy się naśladować Ją i obdarowywać radością innych.

V. Ukoronowanie Matki Bożej

Maryja została wybrana na Królową nieba i ziemi. (…) Ludzie na całym świecie składają Maryi, naszej Matce, wspaniałe wota i pokrywają Jej ołtarze kwiatami. My nie mamy dla Niej materialnych podarków, ale możemy dać Jej kwiaty dobroci, kwiaty uśmiechu. (…) Ukoronujmy Ją wonnymi kwiatami miłości, delikatności i pokory, okazywanej sobie nawzajem.

Różaniec ze Świętą Urszulą Ledóchowską




Różaniec z rozważaniami na podstawie tekstów Świętej Urszuli Ledóchowskiej.

TAJEMNICE RADOSNE

1. Zwiastowanie

Maryja odpowiedziała aniołowi: „Niech mi się stanie według twego słowa” (Łk 1,38).

Bóg nie odbiera człowiekowi wolnej woli. Podaje rękę i zaprasza do siebie, wskazując drogę, ale nie przymusza.

Niech umrze moja własna wola, by święta, Boża miłość zupełnie mną zawładnęła, by żyło we mnie jedno wielkie, święte pragnienie: pragnienie Boga samego.

Bądź wola Twoja we mnie zawsze i wszędzie!

2. Nawiedzenie św. Elżbiety

Maryja, przywitana przez Elżbietę słowami: „Błogosławionaś”, odpowiedziała: „Raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy” (Łk 1,42.47).

Potrzeba nam radości. Dusza bez radości to dusza bez siły, bez odwagi, bez energii. Radość jest nam tak potrzebna, jak kwiatu promienie słoneczne. Bez niej nie ma właściwej pracy nad sobą. Ciągniemy nasze jarzmo stękając, bez polotu, bez ochoty do walki.

Nie poddawajmy się niezdrowemu, szkodliwemu dla życia duszy smutkowi.

Maryjo, chcę uczyć się od Ciebie, jak żyć, jak kochać, jak pracować, jak modlić się.

3. Narodzenie Jezusa

Maryja powiła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie (Łk 2,7).

Wpatruję się w stajenkę betlejemską podczas świętej nocy narodzenia Chrystusa. Jezus zamiast w królewskim pałacu chciał się urodzić w biednej stajence.

Używając rzeczy koniecznych, nie dążmy do tego, co zbyteczne. Szczęśliwsi są ci, którzy raczej mniej niż więcej potrzebują.

4. Ofiarowanie Jezusa w świątyni

Symeon błogosławił Boga i mówił: „Teraz, o Władco, pozwalasz odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa” (Łk 2,28-29).

Symeon osiągnął cel życia – znalazł Zbawiciela.

Wszystko robię, by osiągnąć upragniony cel. Nieraz wszystko idzie jak najpomyślniej, a nagle – mimo moich przewidywań, mojej przezorności – wszystko się rwie, wszystko przeciwko mnie się obraca. Chciałem inaczej – Bóg inaczej pokierował.

Od czego zależy moje powodzenie w życiu?

Jezu, daj mi coraz więcej miłości!

5. Odnalezienie Jezusa

Po skończonych uroczystościach został młody Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. (...) Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni (Łk 2,43.46).

Gdy moje serce obojętnieje, gdy mi się wydaje, że nie umiem kochać, wtedy myślą towarzyszyć będę Matce Najświętszej, szukającej Jezusa w świątyni. Szuka go wytrwale.

Matko, naucz mnie szukać Jezusa w modlitwie – i wytrwać w tym szukaniu.

TAJEMNICE ŚWIATŁA

1. Chrzest Jezusa w Jordanie

Jan Chrzciciel zobaczył podchodzącego ku niemu Jezusa i rzekł: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. (...) Ujrzałem Ducha, który zstępował z nieba jak gołębica i spoczął na Nim” (1,29.32).

Jan daje świadectwo o tym, że Jezus jest Synem Bożym, a więc Bogiem prawdziwym, który wziął na siebie grzechy świata. Jest Barankiem Bożym – dobrym, łagodnym...

Jezu, wierzę, że jesteś moim Panem.

Wiara – to światłość Twoja. Jezu, wzmocnij mnie w wierze.

2. Objawienie się Jezusa na weselu w Kanie Galilejskiej

Na weselu w Kanie Galilejskiej była Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa rzekła do Niego: „Nie mają wina”. (...) A do sług powiedziała: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2,1-2.5).

Moje serce potrzebuje wiedzieć, odczuwać, że ktoś je kocha.

W radościach moich chcę cieszyć się razem z Maryją, bo ona zawsze podziela radość swych dzieci. W cierpieniu udam się do Maryi, bo ona pragnie ukoić ból swoich dzieci.

Próbujmy pracować, modlić się, radować i cierpieć pod okiem Jezusa, trzymając się ręki Maryi.

3. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia

Gdy zebrał się wielki tłum, Jezus opowiedział przypowieść: „Siewca wyszedł siać swoje ziarno...” (Łk 8,4-5).

Ty, Ojcze, posyłasz mnie do pracy, tak jak posłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa...

Praca jest aktem miłości, hymnem miłości duszy na cześć ukochanego Mistrza! Praca też jest modlitwą, byleby była wykonana z miłości ku Bogu.

Musimy mieć przed oczyma Jezusa.

4. Przemienienie Jezusa na górze Tabor

Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. (...) Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: „Panie, dobrze, że tu jesteśmy” (Mt 17,1-24).

Jak dobrze jest duszy zatapiać się czasem w wielkości Bożej, zapominać o całym świecie, trwać w podmuchu wieczności...

Panie, Twoje światło rozświeca drogę mojego życia.

Jezu, chcę przyoblec się w Ciebie!

5. Ustanowienie Eucharystii, będącej sakramentalnym wyrazem misterium paschalnego

Jezus wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie, połamał go i podał uczniom, mówiąc: „To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę!” Tak samo i kielich wziął po wieczerzy, mówiąc: „Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana” (Łk 22,19-20).

Masz Jezusa w Przenajświętszym Sakramencie, On jest tu dla ciebie i z tobą.

On chce być Lekarzem, uzdrawiającym twoją duszę. On wstępuje do twojego serca, by je napełnić światłością, siłą i radością.

Jezu, Twoja dobroć i miłosierdzie nie mają granic.

TAJEMNICE BOLESNE

1. Modlitwa Jezusa w Ogrójcu

Jezus powiedział do śpiących uczniów: „Nie mogliście jednej godziny czuwać ze Mną?” (Mt 26,40)

Stroskane, zbolałe serce potrzebuje choć trochę współczucia. Są chwile w naszym życiu, kiedy wydaje się nam, że wszyscy nas opuścili, że nikt nas nie rozumie... Jezus chciał sam odczuć ten bolesny zawód, by w podobnych chwilach być dla nas siłą i pociechą.

Jezus zawsze jest ze mną.

2. Biczowanie Jezusa

Prorok Izajasz mówi: „Spadła nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze uzdrowienie” (Iz 53,5).

Jezus, Baranek Boży, nosi na sobie winy wszechświata, wszystkie, jakie były, są i będą.

Mój krzyż, zanurzony w krwi Baranka, staje się lekki.

Mogę grzech swój rzucić w ogień miłości Serca Jezusowego...

3. Ukoronowanie Jezusa koroną cierniową

Żołnierze rozebrali Jezusa z szat i narzucili na Niego płaszcz szkarłatny. Uplótłszy wieniec z ciernia, włożyli Mu na głowę, a do prawej ręki dali Mu trzcinę. Potem przyklękali przed Nim i szydzili z Niego, mówiąc: „Witaj, Królu żydowski!” Przy tym pluli na Niego, brali trzcinę i bili Go po głowie (Mt 27,28-30).

Z drżeniem tylko dusza może rozważać tę straszną scenę.

Jezus wszystko przyjmuje bez uczucia nienawiści. A ja, Panie?

4. Droga krzyżowa

Wyprowadzili Jezusa, aby Go ukrzyżować. (...) Przyprowadzili Go na miejsce Golgota, to znaczy miejsce Czaszki (Mk 15,20.22).

Chcę przypatrywać się Jezusowi na drodze krzyżowej. Ewangelia nam nie mówi o szczegółach tej bolesnej drogi, ale tradycja zachowała wspomnienie o upadkach Jezusa, o spotkaniu z Matką Najświętszą, o chuście Weroniki...

Każdy z tych tak bolesnych kroków Jezusa jest zrobiony w pogoni za moją duszą.

Muszę się starać, by każdy z moich kroków był zrobiony z miłości ku Tobie, Jezu.

5. Śmierć Jezusa na krzyżu

Jezus zawołał donośnym głosem: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego” (Łk 23,46).

Wszystko, wszystko oddać mamy z ufnością w ręce najlepszego Ojca – i to, co mamy w sobie dobrego, i to, co jest złe w naszym życiu. To, co dobre, znajdzie u Niego nagrodę, a to, co złe, spali się w ogniu miłości Boskiego Zbawcy. Bylebyśmy ufali.

TAJEMNICE CHWALEBNE

1. Zmartwychwstanie Jezusa

Jezus powiedział: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. (...) Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?” (J 11,25-26)

Wierzę, Chryste, w Twoje zmartwychwstanie. Wierzę, że Twoje zmartwychwstanie, Jezu, jest zapowiedzią mojego zmartwychwstania.

2. Wniebowstąpienie Jezusa

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem” (J 14,3).

Zostawmy przyszłość w ręku Jezusa, naszego Pana i Przyjaciela. On nam krzywdy nie zrobi.

Stanie się, co Bóg chce, i to będzie dobre! Zrzućmy z serca gryzące troski o jutro. Dziś dzień po Bożemu przeżyć, dziś nad sobą pracować, dziś obowiązki jak najwierniej wykonać – oto do czego muszę zmierzać, a troski o jutro zrzucić na Pana.

3. Zesłanie Ducha Świętego

Jezus zawołał donośnym głosem: „Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – niech przyjdzie do Mnie i pije! Jak rzekło Pismo: Rzeki wody żywej popłyną z jego wnętrza”. A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego (J 7,37-39).

Tak mi potrzeba Ducha Świętego! On mnie nauczy modlić się, On mnie nauczy mądrości Bożej, da mi poznać drogę, którą mam iść, i napełni moje serce Bożą miłością.

Przyjdź, Duchu Święty!

4. Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny

Jezus mówi: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5,8).

Gdy człowiek obraca się w atmosferze Bożej, jego życie nabiera wartości, siły, ciepła i piękna.

Podziwiam, Maryjo, Twoje serce, w którym całe niebo się odbija.

Tobie, Maryjo, oddaję moje serce. Jest w nim ogromne pragnienie kochania.

5. Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny na Królową nieba i ziemi

Wielki znak ukazał się na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu (Ap 12,1).

Piękna jest Maryja. Całe niebo z zachwytem w nią się wpatruje. Jaśnieje blaskiem miłości. Jest piękna Bożą pięknością.

Jedno muszę mieć pragnienie – pragnienie świętości, która jest jedyną prawdziwą pięknością.

Imprimatur: Kuria Metropolitalna Poznań, dnia 2 IV 2003, L.dz. 2126/2003, ks. bp Grzegorz Balcerek, Wikariusz Generalny