Koronka ku czci Świętego Ojca Stanisława Papczyńskiego



18 MAJA

W Imię Ojca i Syna, i Ducha świętego. Amen.

Maryjo, nadziejo moja na ziemi i niebie
Wstaw się za mną grzesznikiem do Serca Bożego,
Bym godnie mógł wychwalać Stanisława Twego
I ratunek w tym życiu wyprosił dla siebie!

1. Przejęty najgłębszą czcią i miłością ku Tobie, pozdrawiam Cię święty Ojcze Stanisławie Papczyński, przypominając Ci świątobliwy twój żywot na ziemi, pełen niepowodzeń, cierpień i utrapień, które Ci następnie tak wielką chwałę w niebie zjednały. Znając cierpienia tego życia, byłeś litościwym Ojcem dla wszystkich Twej pomocy wzywających, nikogo nie opuściłeś bez ratunku, nie mogłeś znosić bez głębokiego współczucia łez ludzkich! Czyż dzisiaj byłbyś mniej miłosiernym? O nie! Ojcze, Patronie mój. Tyś dziś potężniejszy w chwale niebieskiej, niż na ziemi. Spojrzyj więc teraz z nieba, z tronu Twej chwały na nędzę moją, wiernego sługi Twego, pociesz mnie i poratuj w tej potrzebie mojej, którą teraz przedstawiam ojcowskiemu sercu Twemu, okaż się mi prawdziwie ojcem, o przemożny niezawodny Patronie nieszczęśliwych w tym życiu; proszę Cię i błagam przez Twoje łzy wylane nad nieszczęśliwymi, gdyś żył na tym padole płaczu, zaklinam Cię na miłość Twoją ku Niepokalanej, proszę, wysłuchaj mię o łaskawy, o dobry i litościwy Ojcze Stanisławie. Amen.

(10 razy) Ach, Ojcze Stanisławie! przez Twe narodzenie, proś ducha pokory i świata wzgardzenie.

Chwała Ojcu…

2. Przejęty najgłębszą czcią i miłością ku Tobie, pozdrawiam Cię święty Ojcze Stanisławie Papczyński, przypominając Ci świątobliwy twój żywot na ziemi, pełen niepowodzeń, cierpień i utrapień, które Ci następnie tak wielką chwałę w niebie zjednały. Znając cierpienia tego życia, byłeś litościwym Ojcem dla wszystkich Twej pomocy wzywających, nikogo nie opuściłeś bez ratunku, nie mogłeś znosić bez głębokiego współczucia łez ludzkich! Czyż dzisiaj byłbyś mniej miłosiernym? O nie! Ojcze, Patronie mój. Tyś dziś potężniejszy w chwale niebieskiej, niż na ziemi. Spojrzyj więc teraz z nieba, z tronu Twej chwały na nędzę moją, wiernego sługi Twego, pociesz mnie i poratuj w tej potrzebie mojej, którą teraz przedstawiam ojcowskiemu sercu Twemu, okaż się mi prawdziwie ojcem, o przemożny niezawodny Patronie nieszczęśliwych w tym życiu; proszę Cię i błagam przez Twoje łzy wylane nad nieszczęśliwymi, gdyś żył na tym padole płaczu, zaklinam Cię na miłość Twoją ku Niepokalanej, proszę, wysłuchaj mię o łaskawy, o dobry i litościwy Ojcze Stanisławie. Amen.

(10 razy) Ach, Ojcze Stanisławie, przez dziecięctwo Twoje, spraw, bym w chwilach pokusy zwalczył grzechy moje.

Chwała Ojcu…

3. Przejęty najgłębszą czcią i miłością ku Tobie, pozdrawiam Cię święty Ojcze Stanisławie Papczyński, przypominając Ci świątobliwy twój żywot na ziemi, pełen niepowodzeń, cierpień i utrapień, które Ci następnie tak wielką chwałę w niebie zjednały. Znając cierpienia tego życia, byłeś litościwym Ojcem dla wszystkich Twej pomocy wzywających, nikogo nie opuściłeś bez ratunku, nie mogłeś znosić bez głębokiego współczucia łez ludzkich! Czyż dzisiaj byłbyś mniej miłosiernym? O nie! Ojcze, Patronie mój. Tyś dziś potężniejszy w chwale niebieskiej, niż na ziemi. Spojrzyj więc teraz z nieba, z tronu Twej chwały na nędzę moją, wiernego sługi Twego, pociesz mnie i poratuj w tej potrzebie mojej, którą teraz przedstawiam ojcowskiemu sercu Twemu, okaż się mi prawdziwie ojcem, o przemożny niezawodny Patronie nieszczęśliwych w tym życiu; proszę Cię i błagam przez Twoje łzy wylane nad nieszczęśliwymi, gdyś żył na tym padole płaczu, zaklinam Cię na miłość Twoją ku Niepokalanej, proszę, wysłuchaj mię o łaskawy, o dobry i litościwy Ojcze Stanisławie. Amen.

(10 razy) Ach, Ojcze Stanisławie! przez walkę młodości, spraw, niech czystość anielska w sercu mym zagości.

Chwała Ojcu…

4. Przejęty najgłębszą czcią i miłością ku Tobie, pozdrawiam Cię święty Ojcze Stanisławie Papczyński, przypominając Ci świątobliwy twój żywot na ziemi, pełen niepowodzeń, cierpień i utrapień, które Ci następnie tak wielką chwałę w niebie zjednały. Znając cierpienia tego życia, byłeś litościwym Ojcem dla wszystkich Twej pomocy wzywających, nikogo nie opuściłeś bez ratunku, nie mogłeś znosić bez głębokiego współczucia łez ludzkich! Czyż dzisiaj byłbyś mniej miłosiernym? O nie! Ojcze, Patronie mój. Tyś dziś potężniejszy w chwale niebieskiej, niż na ziemi. Spojrzyj więc teraz z nieba, z tronu Twej chwały na nędzę moją, wiernego sługi Twego, pociesz mnie i poratuj w tej potrzebie mojej, którą teraz przedstawiam ojcowskiemu sercu Twemu, okaż się mi prawdziwie ojcem, o przemożny niezawodny Patronie nieszczęśliwych w tym życiu; proszę Cię i błagam przez Twoje łzy wylane nad nieszczęśliwymi, gdyś żył na tym padole płaczu, zaklinam Cię na miłość Twoją ku Niepokalanej, proszę, wysłuchaj mię o łaskawy, o dobry i litościwy Ojcze Stanisławie. Amen.

(10 razy) Ach, Ojcze Stanisławie, przez Twe męskie lata, spraw, bym szczerą miłością płacił złości świata.

Chwała Ojcu…

5. Przejęty najgłębszą czcią i miłością ku Tobie, pozdrawiam Cię święty Ojcze Stanisławie Papczyński, przypominając Ci świątobliwy twój żywot na ziemi, pełen niepowodzeń, cierpień i utrapień, które Ci następnie tak wielką chwałę w niebie zjednały. Znając cierpienia tego życia, byłeś litościwym Ojcem dla wszystkich Twej pomocy wzywających, nikogo nie opuściłeś bez ratunku, nie mogłeś znosić bez głębokiego współczucia łez ludzkich! Czyż dzisiaj byłbyś mniej miłosiernym? O nie! Ojcze, Patronie mój. Tyś dziś potężniejszy w chwale niebieskiej, niż na ziemi. Spojrzyj więc teraz z nieba, z tronu Twej chwały na nędzę moją, wiernego sługi Twego, pociesz mnie i poratuj w tej potrzebie mojej, którą teraz przedstawiam ojcowskiemu sercu Twemu, okaż się mi prawdziwie ojcem, o przemożny niezawodny Patronie nieszczęśliwych w tym życiu; proszę Cię i błagam przez Twoje łzy wylane nad nieszczęśliwymi, gdyś żył na tym padole płaczu, zaklinam Cię na miłość Twoją ku Niepokalanej, proszę, wysłuchaj mię o łaskawy, o dobry i litościwy Ojcze Stanisławie. Amen.

(10 razy) Ach, Ojcze Stanisławie! przez Twe dni sędziwe, racz mi życie wyjednać święte i cnotliwe.

Chwała Ojcu…

6. Przejęty najgłębszą czcią i miłością ku Tobie, pozdrawiam Cię święty Ojcze Stanisławie Papczyński, przypominając Ci świątobliwy twój żywot na ziemi, pełen niepowodzeń, cierpień i utrapień, które Ci następnie tak wielką chwałę w niebie zjednały. Znając cierpienia tego życia, byłeś litościwym Ojcem dla wszystkich Twej pomocy wzywających, nikogo nie opuściłeś bez ratunku, nie mogłeś znosić bez głębokiego współczucia łez ludzkich! Czyż dzisiaj byłbyś mniej miłosiernym? O nie! Ojcze, Patronie mój. Tyś dziś potężniejszy w chwale niebieskiej, niż na ziemi. Spojrzyj więc teraz z nieba, z tronu Twej chwały na nędzę moją, wiernego sługi Twego, pociesz mnie i poratuj w tej potrzebie mojej, którą teraz przedstawiam ojcowskiemu sercu Twemu, okaż się mi prawdziwie ojcem, o przemożny niezawodny Patronie nieszczęśliwych w tym życiu; proszę Cię i błagam przez Twoje łzy wylane nad nieszczęśliwymi, gdyś żył na tym padole płaczu, zaklinam Cię na miłość Twoją ku Niepokalanej, proszę, wysłuchaj mię o łaskawy, o dobry i litościwy Ojcze Stanisławie. Amen.

(10 razy) Ach, Ojcze Stanisławie! przez Twe chwile zgonu, zaprowadź mnie do Bożego miłosierdzia tronu.

Chwała Ojcu…

7. Przejęty najgłębszą czcią i miłością ku Tobie, pozdrawiam Cię święty Ojcze Stanisławie Papczyński, przypominając Ci świątobliwy twój żywot na ziemi, pełen niepowodzeń, cierpień i utrapień, które Ci następnie tak wielką chwałę w niebie zjednały. Znając cierpienia tego życia, byłeś litościwym Ojcem dla wszystkich Twej pomocy wzywających, nikogo nie opuściłeś bez ratunku, nie mogłeś znosić bez głębokiego współczucia łez ludzkich! Czyż dzisiaj byłbyś mniej miłosiernym? O nie! Ojcze, Patronie mój. Tyś dziś potężniejszy w chwale niebieskiej, niż na ziemi. Spojrzyj więc teraz z nieba, z tronu Twej chwały na nędzę moją, wiernego sługi Twego, pociesz mnie i poratuj w tej potrzebie mojej, którą teraz przedstawiam ojcowskiemu sercu Twemu, okaż się mi prawdziwie ojcem, o przemożny niezawodny Patronie nieszczęśliwych w tym życiu; proszę Cię i błagam przez Twoje łzy wylane nad nieszczęśliwymi, gdyś żył na tym padole płaczu, zaklinam Cię na miłość Twoją ku Niepokalanej, proszę, wysłuchaj mię o łaskawy, o dobry i litościwy Ojcze Stanisławie. Amen.

(10 razy) Ach, Ojcze Stanisławie! przez niebios rozkosze, spraw, niech w wiecznej światłości dobroć Twoją głoszę.

Chwała Ojcu…

Zakończenie: Przez śmierć i życie Twoje, przez lata dziecięce, przez Twe młodzieńcze, męskie i sędziwe lata Stanisławie! mą duszą weź w ojcowskie ręce, i odnieś ją do Boga, gdy zejdą ze świata.

Ofiarowanie Koronki: Składam pokornie u stóp Twoich Błogosławiony Ojcze Stanisławie od Jezusa i Maryi tę koronkę na uczczenie lat twego umartwionego pełnego zasług i chwały, anielskiego życia, i proszę Cię, abyś raczył rządzić każdym rokiem i każdym dniem mego życia doczesnego; pocieszaj mnie w uciskach, ratuj w pokusach, bądź wodzem moim do ojczyzny niebieskiej, a zawsze, gdy do Ciebie zawołam o ratunek, pospiesz mi z pomocą, a osobliwie w tym utrapieniu……. wspomnij też o mnie w godzinę mej śmierci i przybądź po biedną duszę moją wraz z Niepokalaną Dziewicą, i przed Najwyższym Sędzią racz mi być Obrońcą. O, Ty, któryś nikomu nigdy nic nie odmówił, ratuj mnie Ojcze Stanisławie Papczyński. Niech się tak stanie przez Jezusa Chrystusa Pana naszego. Amen.